@Vedar: @21374201: To niesamowite jak bardzo nie umiecie się postawić w sytuacji innej osoby i jak bardzo nienawidzicie kogoś za sam fakt, że mu ciężko po prostu żyć.
@Akwinata: W ogóle o nim nie myślisz, najpewniej nawet go nigdy nie poznasz. Takie słowa jak twoje to tylko fałszywa i czcza próba "nałożenia lukru".
@21374201: Tak, masz racje. Tak to wygląda. Żeby nie chciało się w ogóle znosić tej smutnej codzienności, to trzeba CHCIEĆ mieć p--------e i cierpieć. I tak - nikt nigdy nic z tym nie zrobił. My tak po prostu raz sobie wstanęliśmy i uzgodniliśmy, że od dzisiaj to będziemy przegrywami, zostaniemy wyalienowani ze społeczeństwa, będziemy samotni i wyizolowani, obrażani, poniżani i jeszcze niszczeni psychicznie w dzieciństwie, żeby tylko nie brać odpowiedzialności,
Właśnie sobie uświadomiłem, że Buka z Muminków była jak przegryw - samotnie i w rozpaczy przemierzająca świat, łaknąca kontaktu z kimkolwiek... ale wszyscy reagowali na nią ej, pactrz, Buka idzie, dawaj s---------y stąd bo się przyczepi i będzie smęcić.
Ciezkie jest zycie nie czujac szczescia, nie czujac nic, chcialbym odnalezc sens zycia, cos co pozwoli mi wstawac rano z usmiechem na twarzy i jakis cud ktory pomoze mi sie poczuc jak wtedy gdy mialem znajomych, zainteresowania, marzenia, gdy bedac 10-latkiem biegalem szczesliwy po boisku za pilka z kolegami...;( #depresja
@kygo21: idz z tym do lekarza to przepisze ci tabletki bo życie nie ma sensu a mało który dorosły wstaje z uśmiechem na twarzy do tego gówna. Nie wiem jakieś bombelki/zwierzaki/nowe związki/niektóre zawody potrafią życiu nadać sens, niektórzy odnajdują się w pomaganiu innym, tego akurat zawsze warto spróbować no i z doświadczenia widzę że im więcej siedzisz w internecie tym większego masz doła.
@kygo21: Choruję na depresje dobre 12 lat, z roku na rok było gorzej wiec poszłam do lekarza. Leczę się na to gowno rok, są wzloty i upadki, ale psychiatrę polecam każdemu. Gdybym dodała do tego terapie byłoby sikalafą. Tak zostają tylko dropsiki dwa razy dziennie, jeden na stany lękowe (fobia społeczna) drugi powodujący koncentracje i wyciszający natrętne myśli. Kiedys płakałam codziennie, ale od 4 miesięcy w ogóle nie mam już