Historia z dzieciństwa
Gdy chodziłem do pierwszej klasy podstawówki poszedłem z mamą do biblioteki. Jako że byłem tam pierwszy raz musiałem
założyć kartę biblioteczną. Byłem już dość dużym chłopcem i na pytania bibliotekarki chciałem odpowiadać sam. Pytała
o moje imie, nazwisko, wiek, do której szkoły chodzę... Szło mi naprawdę nieźle dopóki nie padło pytanie:"imie ojca?"
Ponieważ do swojego ojca mówiłem zawsze "tato" nie skojarzyłem do końca o co jej chodziło i bez
Gdy chodziłem do pierwszej klasy podstawówki poszedłem z mamą do biblioteki. Jako że byłem tam pierwszy raz musiałem
założyć kartę biblioteczną. Byłem już dość dużym chłopcem i na pytania bibliotekarki chciałem odpowiadać sam. Pytała
o moje imie, nazwisko, wiek, do której szkoły chodzę... Szło mi naprawdę nieźle dopóki nie padło pytanie:"imie ojca?"
Ponieważ do swojego ojca mówiłem zawsze "tato" nie skojarzyłem do końca o co jej chodziło i bez
- Sowinek
- Koliat
- m_bielawski
- konto usunięte
- konto usunięte
- +744 innych
Zażenowana tym co wydobyło się z moich ust spojrzałam na niego. Odwzajemnił spojrzenie z zauważalnym błyskiem w oczach. Ten błysk to była lampka w głowie, która zapala się za każdym razem, gdy ktoś użyje słowa pieniążki. Lampka pogardy.
Poczułam jak powoli pod tym spojrzeniem ulatnia się ze mnie godność.
Opuściłam głowę, wyszłam, zamknęłam cicho drzwi. Załkałam. Tego nie