Wpis z mikrobloga

Historia z dzieciństwa
Gdy chodziłem do pierwszej klasy podstawówki poszedłem z mamą do biblioteki. Jako że byłem tam pierwszy raz musiałem
założyć kartę biblioteczną. Byłem już dość dużym chłopcem i na pytania bibliotekarki chciałem odpowiadać sam. Pytała
o moje imie, nazwisko, wiek, do której szkoły chodzę... Szło mi naprawdę nieźle dopóki nie padło pytanie:"imie ojca?"
Ponieważ do swojego ojca mówiłem zawsze "tato" nie skojarzyłem do końca o co jej chodziło i bez zastanowienia
odpowiedziałem:"i syna i ducha świętego"przy tym się żegnając. Obie wybuchły śmiechem i zalały się łzami. Do dzisaj
jest mi to wypominane w każde świeta.
#niepasta #dziecinstwo #modlitwa
  • 19
@pr0back Miałam tak jako dorosła baba! Zatrzymała mnie policja, dmuchalam w balonik, mimo, ze nic nie pilam byla to moja pierwsza kontrola i sie zestresowalam. Nagle mowi 'imię ojca', ja myślę o #!$%@? o #!$%@? o #!$%@?, przeciez nic nie piłam, on mi sie modlic każe, dlaczego, o co chodzi. Patrze się. On jeszcze raz 'imię ojca', ja wzrok pewnie myślą niezmącony, ale styki się przepalają, #!$%@?, chyba musze zmówić tę modlitwę,
Kiedyś poszedłem sam z bratem na mszę święta i stałem pod ołtarzem. Mama kazała mi powtarzać wszystko to co robi ksiądz bym wiedział jak się zachowywać. Podczas wykonywania przez niego znaku krzyża gdy każdy zaczął się żegnać to ja razem z nim wyciągnięta ręką do przodu napierdzielałem znak krzyża ()