Ty zmień metodykę. Bo co z tego że wyczekasz ,wymeczysz te 90 dni , jak później polecisz w okropny ciąg. Zmień podstawy życia. Wyjdź do ludzi , znajdź zajęcie , a nie liczysz te dni , bo to nie daje efektu , to tylko jakieś czekanie na coś
@Lucyfer90 miałem to samo , słyszałem w domu obok a też mieszkam na wsi , że jestem nieudacznikiem życiowym. Teraz z tymi ludźmi gadam , oczywiście powiedziałem im że wszystko wiem co gadali. Kwestia złamania barier
Sama wstrzemięźliwość daje nam bardzo mało, i na krótką chwilę. Poszerzanie strefy komfortu w tej kwestii nie powinno ograniczyć się tylko od walenia do nie-walenia. Trzeba odbudowac na start to co było przed nałogiem, to baza , najważniejsze , później sięgać po coraz to nowsze i trudniejsze doświadczenia. Nie chcę być złą wróżką ale sama wstrzemięźliwość (nawet jesli się uda ja ciągle trzymać ) prowadzi do
@Lucyfer90 też tak mówiłem. Bo mają mnie za debila bo to bo to bo nieudacznik sialalala p---------e :) skoro tak postrzegają to należy pokazać się z innej strony , pokazać chęć
Prawie 5 miesiąc , i ugruntowała ki się metoda na masturbacje : idź do roboty , miej hobby , miej znajomych. Ot cała recepta. Wystarczy się ruszyć i zapomnieć o napuchnietych jajach #nofapchallenge #nopornchallenge
Jestem jestem. Nie udzielam się bo nic się nie zmienia. Z rozpusty i wylewania z siebie życia , nareszcie na normalnej drodze :D Teraz żyję , bez potrzeby trzepania ,ale też bez jakichś supermocy ;) Supermocą jest bycie TAKIM JAK INNI , zdrowym kolesiem , z którym można pogadać ;)
Nie liczę już tych dni , niema to sensu. (ponad 4 miechy jakoś nie ważne) Mam nowe , świeże spostrzeżenia tym innym (normalnym) życiu. Jak już uda się oprzeć pokusom , odzyskać ten rozum , zrozumieć racjonalizacje , no po prostu ogarnąć z nałogu , trzeba trzymać świadomy styl życia. Pozostaje rozwijać dziedziny w jakich żyjemy , i być wdzięcznym , być tu i teraz , odczuwać. Najażniejsza lekcja jaką wyciągnąłem z tego
@Pmpa stosuję tylko naturalne sprawy Jeśli chodzi o włosy, przestałem się pocić po trzech miesiącach, piję o wiele mniej słodkiego, i ćwicząc na masę z 69 kg przytyłem do 80.
@betterguy i skoro wartosciujesz mocno takie sprawy jak randka i nie wyszła...to czasem nie zwal sobie bo polecisz w taki ciąg o jakim nie śniło się saszy grej
125/... Piłem wczoraj z ciekawości kolorową wódkę , nowy smak(Piję bardzo rzadko, raz w roku w urodziny) . Przed snem sobie wypiłem setkę,a mam słaba głowę do tego i trochę mnie zakręciło. Powiem wam że alko to masakryczna pułapka w nofap . Racjonalizacja poziom niebios. Gdybym nie miał wypracowanych metod pracy na emocjach to bym wczoraj pojechał w taki maraton że by mi włosy wyleciały w noc xDDD . Na szczęście fajnie
Opowiem Wam bardziej szczegółowo o efektach fizyczno psychicznych po tym czasie.
Psychika: - zniknęła fobia społeczna ( pisałem tutaj jak bardzo się pociłem w miejscach publicznych, mimo kąpieli , bezpośrednio po niej , wychodziłem do centrum handlowego np , i czułem się brudny , ospały ,oczy same mi się zamykały...0 energii do czegokolwiek i najchętniej bym się położył tam i spał , lub umarł , już to wszystko
@stoppmov2: Pewność siebie oparta na tylko i wyłącznie na wewnętrznym przekonaniu o własnej kompetencji jest krucha i pęka niczym bańka po pierwszym zetknięciu się z rzeczywistością.
@stoppmov2 ja dosłownie też sikalem, myślałem że się odwodnie ale to objawy grypy bo i lekki kaszel i plecy bolały i zimno , więc wiesz..ale jeśli to przez nofapchallenge to serio działa , i wolałbym aby te objawy były przez odstawienie. Tylko czy to działa aż tak na poziomie fizycznym...
90 w sumiejuż za 2h 91. Ogólnie zajebiście się ciesze że tyle wytrzymałem niestety od tygodnia trzyma mnie bardzo ciężki flatline, mam nadzieję że ostatni. Napiszę coś więcej kiedy to ustąpi :) #nofapchallenge