Wpis z mikrobloga

101/życie
Czuję się "czysty'' . Zniknęły lęki, fobia społeczna , patrzę się ludziom w oczy i nie gubię wzroku ze strachu (wooow) .

Ciąży na mnie już od około hmmm , powiedzmy roku, taka "ogromną chęć totalnej zmiany". Chodzi tu o nawyki, dbanie o ciało , umysł , otoczenie , o wszystkie sfery życiowe nawet zmianę stylu ubierania.
Jeśli o ten chodzi to robiąc research swojego życia zauważyłem że mialem wszystkie ciuchy CZARNE. Nigdy tego nie zauważałem. Ale zmieniłem to teraz, wszystkie ciuszki poszły do skrzyni CARITAS. Mam nowe ciuchy w jasnych kolorach, i zdecydowanie naturalniej się w nich czuję , jakby odzwierciedlały stan umysłu.

Jeśli chodzi o chęć tych zmian , to mam z tyłu głowy pewien hamulec. Nazwał bym to słomianym zapałem ale NIE. Wiecie czemu ? Bo słomiany zapał kończy się na jednorazowym "chceniu czegoś zaraz" . Ja odczuwam silną potrzebę zmian przewlekle, bez przerwy, a jakiś hamulec mówi "nie teraz".

Oczywiście można by pokusić się o nazwanie tego "prokrastynacją" ale mówię tutaj nie o podstawowych obowiązkach które podczas nałogu nawet zaniedbałem , mówię o extra zajęciach dodatkowych np bieganie , poznawanie ludzi , nowe hobby.
Nie potrafię ruszyć z miejsca , i nie wiem czemu , ale wewnętrzny lęk (dlaczego????) Nie pozwala mi. Wiem że skutki rozpoczęcia dodatkowych planów były by świetne , ale coś mówi nie.
Wiele przyczyn rozważam, może to chodzić nawet o strefę komfortu , lub wszystko na raz.
Potrzebuje w jednym momencie przełamać stare nawyki i wdrożyć natychmiast nowe nawet nazwe to obowiązkami.

Jeśli chodzi o sferę sexualna teraz to #flatline
Totalne zero czucia , zero ochoty na wiadomo co.
. Cieszy mnie fakt że flatline zabiera mi teraz tylko TO a nie dobry nastrój.

Na dodatek grypa żołądkowa która mnie dopadła... myślałem że to flatline ale aż tak grubo chyba niema że biegunka męczy i 40 razy dziennie w kibelku hahaha xd

Podsumowując dla ciekawych tego etapu , o efekty wyzwania to powiem wam tyle za pomocą metafory hehe :

USUNIECIE STAREGO (ZEPSUTEGO ) BUDYNKU DO FUNDAMENTÓW/ BUDOWA NOWEGO BUDYNKU/ ZAKLIKATYZOWANIE SIE W NOWEJ SYTUACJI

Miłej niedzieli :*

#nofapchallenge
#nopornchallenge
  • 22
  • Odpowiedz
  • 0
@stoppmov2 ja dosłownie też sikalem, myślałem że się odwodnie ale to objawy grypy bo i lekki kaszel i plecy bolały i zimno , więc wiesz..ale jeśli to przez nofapchallenge to serio działa , i wolałbym aby te objawy były przez odstawienie. Tylko czy to działa aż tak na poziomie fizycznym...
  • Odpowiedz
  • 1
@erwit miałem kilka po 1.5 miesiąca. Ale teraz mam partnerkę, współżyjemy ze sobą więc nie doświadczam już polucji. A radziłem sobie po nich dość ciężko, bo w moim przypadku powodowały chęć maratonu porno , ale nie dałem się i tylle. Czysta świadomość że upadek to 5 sekund fajnosci , a dalej? Pozdro
  • Odpowiedz