#anonimowemirkowyznania Dwa lata temu przy porodzie zmarła mi żona. Z pomocą rodziców wychowuję syna i jakoś daję sobie radę chociaż pierwszy rok był koszmarem, bo musiałem się podnieść psychicznie (było cholernie ciężko :(), zaopiekować dzieckiem i poukładać codzienność. Z perspektywy czasu uważam, że się udało, dlatego chciałbym rozpocząć nowe życie z kobietą. Żona na zawsze pozostanie w moim sercu, ale nie chcę być sam. Znów chcę kochać i być kochanym
Dawno nas tu nie było dlatego wracamy z #rozdajo, które polecamy szczególnie tym Mireczkom, które prowadzą #biznes #wlasnafirma #dzialalnoscgospodarcza lub są związane na co dzień z branżami #ksiegowosc #prawo #geodezja #budownictwo #tlumaczenie aczkolwiek narzędzie, które jest do wygrania oferuje tyle zastosowań, że każdy znajdzie coś dla siebie albowiem działa to zarówno w
@rancorn: Cylinder van Troffa. Jak dla mnie lepsza od Paradyzji ;). Limes Interior stawiam na pierwszym miejscu. Zresztą wszystkie trzy trzymają świetny poziom :)
Śmieszą mnie te jęki jak to teraz ciężko o mieszkanie i jak to kiedyś ludzie "wygrali". Obecni 20 latkowie nie mają o niczym pojęcia. Moi starzy jako szarzy obywatele PRL nieustawieni partyjnie, po 10 lat czekania i odkładania na książeczce mieszkaniowej w 1990r "dostali" od państwa spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego (nie mylić z własnością). Świeżutkie M-3, pachnące pobiałkowanymi ścianami i rakotwórczym lentexem na podłogach. Potem w latach 90 usiłowali spłacać
@kiedysniebylembordo: są różne strony medalu. U mnie na wsi rodzinnej stoi całe osiedle tych prlowskich kostek, gdzie po denominacji ludzie kredyt splacili w 3 lata zamiast w 30
e pobiałkowanymi ścianami i rakotwórczym lentexem na podłogach. Potem w latach 90 usiłowali spłacać kredyt spółdzielczy za to mieszkanie (tak, były takie), co okazało się niewykonalne, bo w czasie hiperinflacji odsetki szybko przekraczały kilkunastokrotnie kwotę samego zobowią
@kiedysniebylembordo: z podobnych historii... mój ojciec co miesiąc odkładał równowartość 4 flaszek wódki* na konto oszczędnościowe. Jak poszła hiperinflacja... to za 4 letnie oszczędności mógł kupić kratę (12sztuk) wódki..
Dwa lata temu przy porodzie zmarła mi żona. Z pomocą rodziców wychowuję syna i jakoś daję sobie radę chociaż pierwszy rok był koszmarem, bo musiałem się podnieść psychicznie (było cholernie ciężko :(), zaopiekować dzieckiem i poukładać codzienność. Z perspektywy czasu uważam, że się udało, dlatego chciałbym rozpocząć nowe życie z kobietą. Żona na zawsze pozostanie w moim sercu, ale nie chcę być sam. Znów chcę kochać i być kochanym
Komentarz usunięty przez moderatora