Moja koleżanka z pracy ma dziecko. Super, gratulacje — ale serio, nie każdy ma obowiązek się tym ekscytować. Ja dzieci nie lubię, bo mnie zwyczajnie wkurzają. Ale ona jakby wzięła sobie za życiową misję pokazanie mi, że ‘bobaski są słodkie’, co chwilę wciskając mi zdjęcia i mówiąc ‘no zobacz jakie cudne’. A mnie w środku skręca. Dla niej to całe życie, spoko — ale ja nie zamierzam zostać samotną matką przed trzydziestką
konto usunięte





























