Wpis z mikrobloga

Moja koleżanka z pracy ma dziecko. Super, gratulacje — ale serio, nie każdy ma obowiązek się tym ekscytować. Ja dzieci nie lubię, bo mnie zwyczajnie wkurzają. Ale ona jakby wzięła sobie za życiową misję pokazanie mi, że ‘bobaski są słodkie’, co chwilę wciskając mi zdjęcia i mówiąc ‘no zobacz jakie cudne’. A mnie w środku skręca. Dla niej to całe życie, spoko — ale ja nie zamierzam zostać samotną matką przed trzydziestką i robić z tego misji ewangelizacyjnej XDDD
  • 70
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MrMas: u mnie to samo. Co i nieraz jeden gościu pokazuje mi zdjęcia lub nagrania swojej córki, jak np. śpiewa lub tańczy.

Jeszcze żeby to były jakieś krótkie filmiki, a nie takie po ponad minutę (°°
  • Odpowiedz
  • 26
@MrMas spoko, moja koleżanka w pracy ma tak z psami - też mnie już nudzi jak pokazuje kolejne 500 zdjęć piesków, ale mówię że no fajne, słodkie i tyle xD przecież jej nie powiem, że mam to w dupie. Za to chłopy które mają dzieci ani słowa o tym nie wspominają, czasem zapominam który już ma dzieci a który nie. Pewnie sami czasami zapominają ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
  • 2
@MrMas że ludzie pokazują zdjęcia swoich dzieci obcym ludziom (koledzy z pracy to tez obcy ludzie). Huk wie czy akurat nie trafiłeś na pdf, a Ci całe Instagramy
  • Odpowiedz
@MrMas: to okaz jej należne zainteresowanie , pytaj co tam ma czemu takie krzywe, widać że asymetria pewnie ulewa w c--j. Nie mówi jeszcze ? O ja p------e ja chodziłam i mówiłam zdaniami jak miałam 5 mc itd
  • Odpowiedz
@MrMas: ja mam w robocie combo, bo mam w zespole dwie babki, które niedawno wróciły z macierzyńskiego i dosłownie codziennie przy obiedzie słucham o dzieciach. Nawet jakby początkowo rozmowa była o fizyce kwantowej czy zwyczajach godowych pingwinów królewskich, to i tak w jakiś magiczny spósbób skończy się na dzieciach. Najgorsze jest to, że czasami lecą takie szczegóły, że aż jeść się odechciewa, typu coś o sraniu czy rzyganiu xD Mam
  • Odpowiedz