Na drugie mam na imię przypał (╯︵╰,)
Chwile temu weszłam do biura. Codzienny pracowniczy rytuał - torba z żarłem na krzesło, wyjmuję słuchawki z uszu i słyszę dalej muzykę. Jak się okazało całą drogę od wyjścia z domu po przez marsz na przystanek, czekanie na światłach, jazdę tramwajem, bieg na tramwaj2 i drogę do pracy muzyka jednocześnie leciała w słuchawkach i ba głos z mojej kieszeni.
To wyjaśnia
Chwile temu weszłam do biura. Codzienny pracowniczy rytuał - torba z żarłem na krzesło, wyjmuję słuchawki z uszu i słyszę dalej muzykę. Jak się okazało całą drogę od wyjścia z domu po przez marsz na przystanek, czekanie na światłach, jazdę tramwajem, bieg na tramwaj2 i drogę do pracy muzyka jednocześnie leciała w słuchawkach i ba głos z mojej kieszeni.
To wyjaśnia
Mirki bzykające i żonate, muszę to z wami skonsultować.
Jako że życie było mi miłe jak dotąd na instrument zakładalem gumę.
Tak na wszelki wypadek, by gówniaka nie było.
Jako że z różowym będę się żenił i mamy wymóg poradni to stwierdziliśmy że zaryzykujemy.