Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój dzieciak (lat 5-6, on twierdzi, że 6 ( ͡° ʖ̯ ͡°)) wszedł w fazę interesowania się klockami, zwłaszcza LEGO. A tak się składa, że tatuś też się kiedyś bawił klockami i ma na strychu 2 pudła pełne klocków, tylko bez instrukcji. Więc co zrobił tatuś? Z miejsca dał dziecku 5kg klocków do zabawy? Otóż nie, bo jak wszedłem na strych, to wpadł mi do głowy genialny pomysł. Najpierw złożyłem 3 zestawy, które najbardziej znałem (niektórych rzeczy się w życiu nie zapomina), żeby się upewnić, czy mają wszystkie części. Potem ściągnąłem instrukcje z netu, wydrukowałem i zaniosłem dzieciakowi. Oczywiście on nie wiedział, że mam tego więcej ( ͡° ʖ̯ ͡°). Powiedziałem, że tyle znalazłem, a to były 2 duże zestawy i jeden średni. Ucieszył się jak głupi. Do jednego nie było instrukcji, to pomogłem składać i jeszcze powiedziałem, że potem poszukam czy nie leży gdzieś więcej. No i tak mniej więcej od 3 miesięcy dzieciak mnie męczy, żebym "no poszukał czy jeszcze jakieś są", a ja co tydzień chodzę na strych, składam jeden czy dwa zestawy, kombinuję instrukcję, czasami kupię na allegro za grosze, czasami muszę kilka zgubionych części dokupić i dzieciak zadowolony, a mój portfel też zadwolony ( ͡° ͜ʖ ͡°)-( ͡ ͜ʖ ͡)
#lego

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 39