#anonimowemirkowyznania
Słuchajcie Mireczki, muszę się poradzić, a to najlepszy sposób. Mianowicie - chyba mam lekką fobię społeczną. Tak bym to mogła określić. Po prostu wstydzę się ludzi, tego co o mnie pomyślą (nie chodzi tu o to, że mam np. różowe włosy), w tym sensie, że coś powiem nie tak, albo dziwnie się uśmiechnę i potem przez pół dnia to magluję, bo co sobie praktycznie obca mi osoba pomyśli. Mam
Słuchajcie Mireczki, muszę się poradzić, a to najlepszy sposób. Mianowicie - chyba mam lekką fobię społeczną. Tak bym to mogła określić. Po prostu wstydzę się ludzi, tego co o mnie pomyślą (nie chodzi tu o to, że mam np. różowe włosy), w tym sensie, że coś powiem nie tak, albo dziwnie się uśmiechnę i potem przez pół dnia to magluję, bo co sobie praktycznie obca mi osoba pomyśli. Mam
miejcie to na uwadze wchodząc w związki, bo inaczej skończycie jako beta provider dla jakiejś karyny z ogromnym przebiegiem w wieku 24 lat, dla której będziecie tylko bezpieczną przystanią po wielu latach seksualnych