Tak. Zgadza się. To ja. Lance Stroll. Kierowca F1. Czuję się jak gość, którego ktos z NASA wyslal w kosmos przez przypadek. Przyciski, manetki, rurki, k---a monitory, a ja nie mam zielonego pojęcia, co to robi. Mechanicy krzyczą jakies komendy, machają rękami, a ja mam nadzieję że nie będę musiał jechać bo spadnie deszcz.
Start, wciskam gaz, bolid rzuca mnie w fotel jakby chciał sprawdzić, czy moje kręgi szyjne wytrzymają. Pierwszy zakręt, a
Start, wciskam gaz, bolid rzuca mnie w fotel jakby chciał sprawdzić, czy moje kręgi szyjne wytrzymają. Pierwszy zakręt, a














I te ich alkomaty. Człowieku, ja się lepiej czuję