Mirki, nie ma ktoś ochoty na Club de Nuit EDT batch 08/20 ?
Ciężko mi sprawdzić ile soku w tym flakonie, ale psikane raczej bardzo okazjonalnie. Kilkukrotnie próbowałem się przekonać, ale jednak to nie dla mnie. #perfumy
To przeklęte gówno Czyt. SERIES X kolejny raz przestało czytać gry. Co jakiś czas dział się taka sytuacja, że przestawało czytać płyty. Tym razem jebło na amen.
Maksymalnie mały i maksymalnie lekki śpiwór do temperatury ok. 8 stopni? Szukam czegoś, co pozwoli mi na nocleg w czasie wycieczek #rower #gravel.
Na razie z opcji puchowych widzę volven polaris (450zł, 900g), z opcji syntetycznych snugpak jungle bag (220zł, 900g). Jest coś jeszcze w okolicach, powiedzmy, 500zł? #spiwor #biwakowanie #bushcraft
Mireczki, po wypożyczeniu sakw zrozumiałem, że to absolutnie nie dla mnie. Szukam fajnej podsiodłówki i aktualnie zastanawiam się pomiędzy JackPack (Tobół 17, Tobołek 9) i Topeak(10,15)
Tutaj pojawia się mój dylemat dotyczący pojemności. W torbie chciałbym umieścić następujące przedmioty: - śpiwór aegismax UL - 400g z groszami i mała objętość - materac thermarest venture - 500g - namiot nautrehike vik 1 - 1060g Do tego ewentualnie pierdoły jak jakaś mikro apteczka czy
@przeciwko78: Jednak to rozłożenie ciężaru + ciagłe trzeszczenie i skakanie na każdej większej nierówności trochę mnie irytuje. Zamieniłm się na kawałek trasy z kolegą na secie bikepackingowym i przy umiejętnym spakowaniu i rozłożenie ekwipunku praktycznie nie czuć, że się jedzie z obładowaniem. A druga sprawa to pakowanie do sakw, które niestety działa u mnie tak samo jak pakowanie backpackingowe. Im więcej miejsca tym więcej niepotrzebnych głupot. Jednak bardziej preferuje minimalizm i
Mirasy, jestem na ponad tydzień w województwie podlaskim. Co ciekawego zwiedzić, jakich aktywności się podjąć ? Na ten moment jestem umówiony na kajaczki po czarnej hanczy hańczy :3 Byłbym mega wdzięczny gdybyście podrzucili jakieś miejsca warte zwiedzenia. Pozdro #bialystok #podlasie #suwalki #suwalszczyzna #turystyka #zwiedzajzwykopem #zwiedzanie
W dzisiejszym odcinku bardzo ciekawy przykład samochodu-gadżetu miejskiego, który rzeczywiście czymś się wyróżniał, a nie tylko był wypromowany jako gadżet typu nudziarskie Fiat 500, Opel Adam, Mini. W moim nieistniejącym muzeum szalonych samochodów z lat 1995-2010 zajmowałby jedno z bardziej eksponowanych miejsc.
W przeciwieństwie do swoich współczesnych miejskich odpowiedników, w których szczyt ekstrawagancji to miętowy kolor nadwozia, C3 Pluriel pozwalał na nieograniczone konfigurowanie ustawień dachu. Nie jest to
@DerMirker: strasznie mnie kręcą tego typu potworki, dlatego jako auto weekendowe kupiłem sobie matiza w bardzo rzadkiej wakacyjnej wersji S LINE. Na pluriela właśnie się czaję, ale na rodzimym rynku każdy to turbo szrot.
@DerMirker: Wersja niezwykle rzadka, oferowana tylko w roku 2001.
Najbardziej charakterystycznym elementem jest oczojebny żółty kolor, oczywiście beznadziejnej jakości jak przystało na polskie daewoo. Reszta wyposażenia: -Szyby prąd -digital clock XD -przyciemnienie szyby przedniej -auto alarm(rzadka sprawa) -centralny zamek -brak klimy i wspomy -tylny spojler
Aktualnie furka dostała nowe progi i kilka nowych elementów, powoli wychodzi na prostą. Docelowo ma zostać pięknym wakacyjnym wozidłem.
Pierwsze górskie biegańsko po 10 miesiącach bez jakiejkolwiek aktywności biegowej i srania pod siebie ze strachu przez efekt chińskiego nietoperza. Jest #!$%@?, ale CZŁOWIEK CZUJE DOBRZE, aż chce się żyć #bieganie
Właśnie wróciłem z ponad dwóch tygodni w Tusheti i Chewsuretii. W poście sprzed kilku tygodni dopytywałem się o ryzyko jakiego podejmę się w trakcie pierwszej w życiu jazdy konnej na randomowym koniu w kaukaskiej dziczy i chciałbym dokonać pewnego podsumowania wraz z moją opinią na temat tego co zostało popełnione.
Konie Praktycznie wszystkie niepokoje które towarzyszyły mi na myśl pierwszej jazdy konnej w najdzikszym regionie kraju szczęśliwych ludzi, zostały rozwiane zaraz po
@G0w0rek: Fajnie, ze mimo wszystko się udało :) na pewno lepiej byłoby ogarniać jakieś podstawy, bo to jednak nie działa tak, ze ściągniesz wodze i koń stoi, a jak pociągnięte w lewo to idzie w lewo :)
Poszukiwany znający się robocie Barber. Lokalizacja: Polski raj komunikacyjny Włosy podrosły mi już do grzywki zachodzącej 2cm za poziom oczodołów, ale chciałbym dalej pociągnąć zapuszczania i potrzebowałbym speca co nie #!$%@? roboty oraz wyprowadzi mi fryzurkę z aktualnego szaleństwa.
Czołem Mirki i Mirabelki Potrzebna porada dla psychola mojego pokroju. Sytuacja wyglada następująco, lada moment wylatujemy ze znajomymi na długi ponad 2 tygodniowy trekking przez Kaukaz. Jeden z pierwszym dni to całodzienny rajd konny (około 22km) i tutaj pojawia się dosyć znaczący problem, mianowicie w życiu nie siedziałem na koniu, raczej nie wiem z czym to się je i jestem dosyć porządnie zestresowany. Niby te kaukaskie konie na których będziemy jeździć to
@G0w0rek: 22 km przez jeden dzień to mega wolno, czyli najprawdopodobniej będziecie się snuć cały dzień stępem (spacerowy chód konia) a i tak w tym najwolniejszym końskim tempie to zajmie jakieś góra 4 h. Pewnie przywiążą mu wodzę czegoś i będziecie tak prowadzeni te 22 km. Myślę że takie konie dla turystów są przebrane na bycie bomboodpornym plus jakiś drut w paszczy i takie koniki nic nie odwalają
Chłop się trzęsie jak Polak po soccer kicku
#highleague