@Kiruuuuu A gdzie jakieś klasyki jak 2pac, jeru the damaja, nas, evidence itd? Nie wspominając o ziomkach z de la soul czy całym boot camp click i wielu wielu innych
@johnmorra W sumie to każda apka sportowa co rysuje ślad gps. W stravie są 3 aktywności do wyboru bieganie/rower/pływanie, a w Endomondo nie pamiętam. Edit: Sprawdziłem właśnie. Endomondo ma całą masę w tym chodzenie ( ͡º͜ʖ͡º)
@LegoCiemnyLas Ogólnie tak, chociaż za dużego porównania nie mam bo poprzedni rower nie był za bardzo przemyślany przy kupnie i nie jeździłem nim za często. Dokładnie taki jak na obrazku. W terenie fajnie latał, ale na mój wzrost rama 17 była odrobinę za mała i więcej jak 30km nim nie zrobiłem. Wracając do tematu, tribana jakoś bardzo nie katuje w terenie, zwalniam jak widzę jakieś duże korzenie czy głębszy piasek więc
chwale się pierwsze 90km ( 87km tak dokładnie ale ciiii ) w zyciu na rowerze przejechane we wtorek, mój poprzedni rekord 70km trasa dom - most łazienkowski - legionowo - nieporęt i w druga stronę Na ostatnich 2km uciekł mi 0,1kmh ze średniej predkości W połowie coś się stało z napinaczem łańcucha i gdy mocniej przyciskałem łańcuch przeskakiwał ale jakoś się udało
@reaktiv Folie na patyku u nas nazywało się napalmem. ( ͡º͜ʖ͡º) Takie maszynki z balonem robiliśmy z pepsi big łyk bo miały większą średnicę i używaliśmy zielonych niedojrzałych mirabelek. Ale to latało!
Ej, pewnie polecą słowa mocne w moją stronę, ale przyjmuję to na c---i.
Po 6 miesiącach związku (na 18ste urodziny) zrobiłam sobie tatuaż z imieniem i datą początku związku z #niebieskipasek - Mireczek. Polała się wtedy na mnie fala hejtu, że głupia i w ogóle, bo każdy myślał, że miłość zaślepiła, a jak Mireczek zerwie to będzie płacz. Skąd pomysł na ten tatuaż? Mireczek dobre serce pomógł mi w najgorszym momemcie mojego życia ( #rozowepaski nie zawsze mają bajkę ) i w ramach wdzięczności, a zarazem jako moja obietnica miłości poszłam i to zrobiłam - na żebrach (nie tą pato-czcionką tylko elegancką i ładnie zaprojektowany - gościu, który robił tatuaż chyba myślał, że dziecko urodziłam xD ). Nie żałuję ani trochę, choć niektórzy twierdzą, że to błąd, mimo, że jestem z moim niebieskim w szczęśliwym związku prawie 3 lata - żyjemy już jak małżeństwo i nadal się sobą cieszymy.
To chyba tyle z mojej strony - musiałam się "pochwalić".
Hej Mirki, szukam właściciela tribana RC 500 albo 520 który wsadził do swojego szersze opony i zrobił gravel. Rozważam dokładnie taki zakup, szukam czegoś do pojeżdżenia na co dzień + chciałbym spróbować swoich sił w turystyce rowerowej, czytaj sakwy, namiot itp.
@Ryuk Mam rc500 i wsadzone 40c. Weszło, może 42c by dało radę ale nie wiem czy w dolnych widłach trójkąta się zmieści bo przy 40 zostało tam bardzo niewiele miejsca. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Ryuk Waga to nie problem, zaczynałem na nim mając 95kg więc spokojnie. Osobiście też bym na pierwszy raz nic innego nie brał, stosunek ceny do osprzętu jest tutaj najlepszy(myślałem jeszcze nad Kellys soot 30 z 2019 ze względu na sztywne osie, ale claris i jednak deca wygrało obsługa i ratami 0% ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°)
Jedna z najbardziej krępujących sytuacji dotyczy pierwszego opowiadania, które napisałam. Chodziłam wtedy do trzeciej gimnazjum, a opowiadanie działo się w alternatywnej rzeczywistości, w której każdy człowiek ma swój pomnik. W tym świecie ludzie w ciągu dwóch tysięcy lat naprodukowali miliardy posągów, a że pomnik to rzecz święta i nie można go zniszczyć, to w pewnym momencie zaczęło brakować wolnego miejsca na nowe egzemplarze. Na początku XX wieku wprowadzono więc specjalne prawo dziedziczenia. Planowanie rodziny polegało na tym, że z katalogu „bezpańskich” pomników rodzice wybierali ten, który najbardziej im się podoba, po czym kształtowali potomka na jego marmurowe podobieństwo. Przez większą część dwudziestego stulecia wychowanie dziecka wyglądało następująco: rodzice dowiadywali się o zainteresowaniach, gustach i osobowości człowieka z pomnika, a następnie próbowali to wszystko przelać na własnego potomka. Pod koniec XX wieku wiele usprawnień przyniosły inżynieria genetyczna i plastyczna chirurgia. Główną bohaterką mojego opowiadania była stenotypistka żyjąca w Wiedniu w latach 30-tych. W skrócie: bohaterka tak naprawdę była mężczyzną wychowanym w wierze, że jest kobietą i musi się golić, bo cierpi na problemy hormonalne. Rodzice nie mieli serca wykastrować syna, więc postanowili wyprać mu mózg. Pisząc to opowiadanie dowiedziałam się wielu rzeczy o crossdressingu. Na przykład tego, że w podbrzuszu jest wystarczająco dużo miejsca, by zmieścić tam j---a.
Jesteśmy można powiedzieć, że tą lepszą strona wykopu. Widać to często po poziomie dyskusji. Zatem z racji na to, że nie wiem czy ktoś by sprawdzał zegarki na grobach organizuje kontrolę, przed długim weekendem. Zapraszam wszystkich do udziału. #zegarki
Kur*a nie wierzylem do puki nie dostalem sszystkiego na pw xDDDDDDDxD przeciez ona juz jest spalona lol. Komromitacja na calego nie wiedzialem ze taka artystka moze miec takie fetyszsze / fantazje. Plusujacym wysylam dalej.