Dziś jest Dzień Dziwaka (ang. Deviant Day) - święto powstałe z inicjatywy Philipa Zimbardo profesora psychologii społecznej na Stanford University w Kalifornii. Któregoś dnia profesor wydał swoim studentom polecenie, aby na kolejne zajęcia (07 stycznia właśnie) przyszli ubrani w jak najdziwniejsze stroje (najlepiej odrażające) i równie nietypowo się zachowywali. Eksperyment dał podobno wstrząsające rezultaty. Od tej pory dzień 07 stycznia to takie "małe haloween" na Uniwersytecie Stanforda.
@Primusek: niedźwiedzie są podobno wrażliwe na smród, wiec może chodzi o odkrycie pach, a nie zasłonięcie szyi ( ͡º͜ʖ͡º) @piterek: podobno niedźwiedzie szybciej się meczą biegnąc z górki. Jest to związane z ich środkiem ciężkości, który znajduje się z przodu ciała.
@CegielniaPL: "Pugi" są obecnie rasą wychodowaną przez człowieka poprzez odpowiednią selekcję osobników. 100 lat temu wyglądały zupełnie inaczej (pic rel). Tzn. ludzie sprawili, że wyglądają tak, a nie inaczej.
Hej Mirki i Mirabelki! Czy ktoś z Was marzy o posiadaniu pieska w typie owczarka niemieckiego? Idą święta, można zrobić coś dobrego. Szczenięta odebrane właścicielowi przez wrocławską EKOSTRAŻ polecają się do adopcji: dwóch chłopców i dwie dziewczynki. Mają 7 tygodni. Pieski zostały odpchlone i odrobaczone, mają książeczki psiego zdrowia. Przebywają we Wrocławiu.
Kontakt w sprawie adopcji: tel. 883 404 737, e-mail: info@ekostraz.pl
@Gacrux: nie prezent, a towarzysz na całe życie. Adopcja zwierzęcia, to poważna decyzja i obowiązek na wiele lat. Nie widzę tu miejsca na prezent-niespodziankę ( ͡°ʖ̯͡°)
Hej Mireczki i Mirabeleczki! Sprawa jest. W skrócie: firma taksówkarska Eco Car z Warszawy okrada swoich klientów. Więcej pod linkiem. Wykopcie i omijajcie Eco Car z daleka.
@tomzaw83: Nie mam za co przepraszać i kogo. Eco Car zajęło się tematem dopiero po wpisach na fb i wykopie, więc było to jak najbardziej potrzebne. 6-5 dni bagaż był zaginiony i nie dziwi Cię, że ot tak nagle obca osoba przyznała się i, co ważniejsze, oddała wszystko?
"Niepozorny wzrostem nieudacznik życiowy. Bez żony i dzieci. Nie do końca wiadomo, jakiej orientacji seksualnej. Lubiący za to zwierzęta. Dobry mówca i manipulator. Na początku zawierzyli mu nieudacznicy i ludzie z marginesu - mieli wreszcie kogoś z kim mogli się identyfikować. Potem przyłączyli się ci, którzy zobaczyli, że mogą przy nim zrobić karierę. Hasłami socjalnymi zdobywa dużą część narodu, która wierzy mu bezkrytycznie. Ludzie nie zastanawiają się nad tym, że aby coś
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
"To było jakoś po obejrzeniu „Amelli”, natchnęło mnie i postanowiłem #!$%@?ć komuś krasnala ogrodowego. Nie kupić. Nie wygrać na loterii. Nie wylicytować na aukcji. #!$%@?ć i dać mu przez to życie, historię, z której się będzie składał, jakiś taki sznyt, który zrobi zeń krasnala-jedynego-w-swoim-rodzaju. Kilka tygodni jeździliśmy z Ludwikiem i Kajtkiem po terenach przylegających do stolicy, żeby znaleźć ofiarę. Pamiętam fałszywe alarmy, gdy Ludwik dzwonił, że jest, jest! po czym okazywało się, że faktycznie jest, tyle, że wmurowany. Albo, że pies marki rottweiler ma dość osobisty stosunek do obiektu, no i że raczej nie bardzo. Tak czy siak w końcu znaleźliśmy krasnala – był idealny, miał czapeczkę, małą łopatkę i tą taką taczunię, do tego lubił podróże i często się uśmiechał. Mieszkał w ogródku przy jakimś niewiarygodnie dużym domu. Na początku podejrzewaliśmy, że ten dom to małe państwo jest, ale po kilku dniach okazało się, że to jednak dom mieszkalny jednorodzinny klasyk, w nim dwoje rodziców i dwoje dzieci w wieku nieokreślonym acz przedpoborowym. W toku obserwacji ustaliliśmy, że, ze względu na gabaryt lokum, jego mieszkańcy widywali się na tyle rzadko, że się nie rozpoznawali, więc spokojnie moglibyśmy się we trzech wprowadzić i udawać ciąg dalszy rodziny typu wujek z przyrodnim bratem z Parzęcina oraz ciocia Hela czy coś, potem podzielić się opłatkiem na święta i wspólnie rozliczać PIT. Tego wątku nie eksploatowaliśmy jednak zbyt żarliwie, jako że żaden z nas nie poczuwał się do odegrania roli rzeczonej cioci. Krasnal tymczasem z twarzy wyglądał na Alfreda, a ponieważ wydawało się, że jest przytłoczony molochem, który mu wyrósł był za plecami, to idealnie się wpisywał w założenia naszej misji. Co tu dużo gadać, po kilku dniach #!$%@?śmy figurkę. Cała akcja była zaplanowana co do sekundy – samochód z zamalowanymi pastą do zębów blachami, kominiarki, ciemne stroje, specjalny worek żeglarski na Alfreda, zsynchronizowane zegarki, #!$%@?, nawet walkie-talkie mieliśmy i kody. Kod zielony oznaczał „Czysto”, żółty ciszę w eterze, a czerwony – „Złapali mnie, bez odbioru!”. Na miejscu przestępstwa zostawiliśmy list, który miał zmylić organy ścigania i dać nam trochę czasu na ucieczkę:
Hej Mireczki! Jak to jest z tym PayPalem? Mam do sprzedania kilka drobiazgów i tak się waham czy zakładać PayPal z tej okazji. Ponoć straszne cyrki są z odzyskaniem pieniędzy. Jak coś sprzedam i kupcowi odwidzi się mój towar, to transakcja może zostać anulowana i stracę i towar i kasę? Znajomy mi opowiadał, że już dwie takie akcje miał, sprzedał m.in. koła do motoru (używane) i po dwóch dniach nabywca stwierdził, że
@fallo: No właśnie słychać bardzo dużo skarg sprzedających, którzy wychodzą z PayPalem jak przysłowiowy Zabłocki... Jeśli PayPal nie zmieni swojej polityki, nie wróżę temu serwisowi świetlanej przyszłości.
"Il più grande pericolo per noi non è che miriamo troppo in alto e non riusciamo a raggiungere il nostro obiettivo ma che miriamo troppo in basso e lo raggiungiamo"
Michelangelo Buonarroti
Dziś są też moje urodziny
źródło: comment_jG6mnAHeIUZUVZ0cFnM1UqlcRb6PXDPA.jpg
PobierzNie mam michałków niestety, ale częstujcie się na mój koszt. Można po dwa.
źródło: comment_tOsY5z7L26Ti3daagROlkIxgDpEqZoO6.jpg
Pobierz