To nie wysokie ceny mieszkań sprawiają że nie możecie ich kupić, a wasze chore ambicje i wygórowane oczekiwania.
Ja własny dom budowałem 8 lat. Wspólnie z żoną dorabialiśmy się od przysłowiowej łyżki i widelca. Pierwsze swięta spędziliśmy w nieotynkowanych ścianach, a łazienka powstała dopiero, gdy pojechałem do Niemiec i odłożyłem pare groszy. Człowiek mył się w miskach i nie narzekał że trzeba dogrzewac dom kominkiem i brudzić ręce w sadzach.
Dlaczego nikt na tej debacie nie powiedział, że ludzie mogą sobie kupić mieszkanie w powiatowym 80k mieszkańców i tyle. Ciągle nie rozumiem dlaczego robi się ofiary z ludzi którzy nie mogą mieszkać w Warszawie. Popyt jest przeogromny, a podaż nieadekwatna więc wniosek jest jeden. Na ten moment nie każdy może mieszkać w Warszawie. Ale tu nie trzeba #!$%@? żadnej ręki do nikogo wyciągać czy budować jakiejś konkurencji. Konkurencja jest. W powiatowych
@#!$%@?: To co piszesz to racjonalizowanie obecnego kryzysu na rynku mieszkań zgotowanego nam przez PiS i Glapińskiego. Mieszkania są równie niedostępne w "Polsce powiatowej" co w Top 5. Sprawdź ceny. Wiadomo, że w Top 5 ceny są wyższe, ale relacja cen do zarobków nie jest diametralnie inna. Jeżeli 70% mieszkań jest kupowanych pod spekulacje to też poza Warszawą ciężko jest spełnić swoją potrzebę mieszkaniową.
@#!$%@?: W twojej wizji to Warszawa ma być miastem w którym mieszkają tylko ludzie których na to stać. Zupełnie nie dostrzegasz osób które mijasz codziennie w zawodach mniej płatnych (kurier, kierowca autobusu, pani z warzywniaka, nauczyciel, sprzątaczka, konserwator, ochroniarz). Wszystko to jest potrzebne na miejscu, nie w Mławie tylko w obrębie Warszawy. Tacy ludzie powinni być w stanie kupic sobie mieszkanie 30-40 metrów i normlnie funkcjonować. Właśnie o takich ludzi powinna zadbać