Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butelkę bimbru. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia.
- Nie niosę, kufa, rozbiję... - mówi pierwszy.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi.
Trzeci wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po dziesięciu minutach się uspokoili.
Komentarze (82)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
jak wytrzeźwieje to spojrze ;p
- Nie niosę, kufa, rozbiję... - mówi pierwszy.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi.
Trzeci wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po dziesięciu minutach się uspokoili.
- Kurde, stary, ale ty masz nerwy -
od picia wódki rozum krótki,
od wina głupia mina.