@zgredzio16:czasem klepiesz, klepiesz, klepiesz, klepiesz, klepiesz, klepiesz, klepiesz kod i nagle uświadamiasz sobie, że coś nie tak. Potem prowizorka jakaś, która nie powinna mieć miejsca działa (nie wiadomo jak?) i olewasz cały projekt, bo hasa jak trza.
a później klient chce jednej drobniutkiej zmiany. i tydzień z życia wyjęty...
@fundesiecle: moje aplikacje zazwyczaj właśnie przez drobniutkie zmiany wyglądają jak obrazek z prawej. Dla klienta to jest "proszę tylko przenieść to pole na tamten formularz", dla mnie: "proszę zmienić strukturę bazy, logikę biznesową i formularze". A że ma być na jutro i najlepiej gratis, to dodaje się jakiś header do zapytania, zapisuje coś w sesji albo save'uje w
@thrdxr: Wytłumacz to jeszcze tylko szefowi albo tym od marketingu. Dla nich mała zmiana w szybkim czasie zacznie generować większe wpływy i musi być zrobiona na JUŻ. Oni myślą, że to proste i że i tak po jakimś okresie to usuną, a Ty mówisz, że najpierw trzeba napisać test, potem dopiero kod i wszystko się wydłuża do kilku godzin. Przełożeni nie zarabiają dodatkowej kasy, a Ty nie jesteś dla nich
Śmiać się można, ale trzeba sobie zdawać sprawę, co jest podś#!$%@?, a co po prostu oznaką bycia zbyt słabym programistą.
Tak, programowanie większych systemów, w pewnym sensie, przerasta nas wszystkich. Nawet tych dobrych programistów. Nawet ich kod nie będzie idealny i nie będzie całkowicie pozbawiony bugów.
Ale jeśli macie tak, że faktycznie "na początku jest super", Wasz kod jest super, a po jakimś czasie jest jednym wielkim gównem -- to nie opowiadajcie tu tego na zasadzie "taa, też tak mam! codzienność!", tylko weźcie się do roboty i bądźcie lepszymi programistami!
@Sh1eldeR: Zgadzam się z Tobą. Mam na utrzymaniu miliony linii kodu (nie sam oczywiście, na bieżąco jakieś 300k) i wiem jak ważne jest hamowanie zapędów kolegów z pracy wesoło dodających nowy doskonały kod, w którym później i tak nie wiadomo o co chodzi ;)
Dużo gorsze są przypadki kiedy dziedziczysz po kimś (albo po kilku osobach) aplikację która JUŻ wygląda ja to z obrazka po prawej stronie, i od razu z prośbą z działu marketingu:
"Kolumny! Wiesz, takie greckie, w paski! W każdym pod-budynku!"
@Scharnvirk: są projekty, gdy już trzecia lub czwarta ekipa się bierze za utrzymanie kodu :) "co autor miał na myśli?" "I don't work in this project anymore" ;)
Ale ja tutaj widzę efektywne wykorzystywanie kodu.
raz zbudowany dom działa. chcesz 2x więcej miejsca, postaw drugi taki sam, a nie projektuj od nowa.
mój nauczyciel matematyki powiedział kiedyś coś takiego:
"Jak naleć wody do szklanki stojącej na stole? Trzeba podejść do stołu, złapać szklankę przejść do kuchni, odkręcić kran, podłożyć szklankę i zakręcić kran. Jak teraz nalać wody do szklanki stojącej na parapecie? Położyć ją na stole."
Komentarze (189)
najlepsze
(200 linii później)
// End of magic
A potem wyławiają ich z Wisły...
(200 linii później)
//Teraz tylko Bog to rozumie
Znasz to?:D
Komentarz usunięty przez moderatora
@fundesiecle: moje aplikacje zazwyczaj właśnie przez drobniutkie zmiany wyglądają jak obrazek z prawej. Dla klienta to jest "proszę tylko przenieść to pole na tamten formularz", dla mnie: "proszę zmienić strukturę bazy, logikę biznesową i formularze". A że ma być na jutro i najlepiej gratis, to dodaje się jakiś header do zapytania, zapisuje coś w sesji albo save'uje w
Jednak im więcej napiszę, tym coraz gorzej to wygląda. A jak już się patrzeć nie da, to zaczynamy od nowa :)
Jedno z praw Murphy'ego
Tak, programowanie większych systemów, w pewnym sensie, przerasta nas wszystkich. Nawet tych dobrych programistów. Nawet ich kod nie będzie idealny i nie będzie całkowicie pozbawiony bugów.
Ale jeśli macie tak, że faktycznie "na początku jest super", Wasz kod jest super, a po jakimś czasie jest jednym wielkim gównem -- to nie opowiadajcie tu tego na zasadzie "taa, też tak mam! codzienność!", tylko weźcie się do roboty i bądźcie lepszymi programistami!
Oczywiście,
"Kolumny! Wiesz, takie greckie, w paski! W każdym pod-budynku!"
raz zbudowany dom działa. chcesz 2x więcej miejsca, postaw drugi taki sam, a nie projektuj od nowa.
mój nauczyciel matematyki powiedział kiedyś coś takiego:
"Jak naleć wody do szklanki stojącej na stole? Trzeba podejść do stołu, złapać szklankę przejść do kuchni, odkręcić kran, podłożyć szklankę i zakręcić kran. Jak teraz nalać wody do szklanki stojącej na parapecie? Położyć ją na stole."