@WioskowySzyderca: tutaj kolego wychodzi prawda na jaw. Parytety są, ale tylko dla kobiet. W drugą stronę nie masz na co liczyć i przy okazji dowiesz się, że jesteś seksistą.
@elmo-pl: Wiem, powyższe pytani było ironiczno retoryczne.
Z resztą pamiętacie akcję z tym dzieciakiem co wykop tak nagłośnił że tylko o tym w radiu i tv mówili... nóż się w kieszeni otwiera widząc niekompetencje sądów.
niestety smutna prawda. Osobiście znam kilka przypadków potwierdzających regułę. Dodam(choć to bez związku ze sprawą, ale mi się skojarzyło film z Lindą o tym samym tytule) że dość często reguła się potwierdza, choć nie popadałbym w skrajność z gloryfikowaniem ojców.
@qupi: Wiesz tu nie chodzi o gloryfikowanie ojców. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Nie jestem już z matką mojego dziecka i jestem w stanie powiedzieć co nieco. Nie było rozwodu (bo nie było ślubu), nie było wielkich kłótni i walki. To tylko zależy od ludzi. Od obojga rodziców o ile oboje są normalni(w miarę ;) ).
@PyArcher: Zajebiście twierdzisz że świeŻy start i płać alimenty tylko. Najwidoczniej nie wiesz jak to jest mieć dziecko i chociaż masz do niego takie same prawa jak druga strona zostajesz wmieszany w błoto. 2 weekendy w miesiącu i płać alimenty. Obyś nie musiał czegoś takiego przeżywać.
@Mister_Fantastik: ja tam nie rozumiem tych ojców... świerzy start mogą mieć, alimenty tylko, a geny się rozprzestrzeniają same... a on niech sobie założy nową rodzinę i korzystając z doświadczeń z poprzzedniej - wychowa swoje nowe szkraby.
Uch, artykuł dość tendencyjny, chętnie zapoznałbym się z wersją strony drugiej. Nie żebym czuł sympatię do tej żony, ale tyle lat forever alone w internecie nauczyło mnie że nie wszystko co opiszesz może być prawdą ;)
Moi rodzice rozwiedli się, gdy byłem w podstawówce. W oczach ojca działa mi się w domu straszna krzywda, co przez kilka lat próbował udowodnić przed sądem.
Miał miliony dowodów, specjalistów, chodził do szkoły, twierdził że biorę narkotyki ( w 2 kl pdst - że niby w żyłę sobie daje ). A prawda była taka że nic mi się nie działo. Dziecko jest łatwo wmanipulować żeby powiedziało coś czego nie
@van: OK, Twoj ojciec mogl zmyslac ze dajesz w zyle, ale tutaj sa fakty jak np ten z dwoma lekarzami, jeden nie istnieje, a drugi nie mial pacjentow o takim nazwisku....
Dalej sprawa z receptami, niby kosztuja kilkaset PLN miesiecznie, a NFZ nic to tum nie wie - no cud po prostu, chyba kupuje te lekarstwa na czarnym rynku zeby bylo taniej... a do tego oklamuje swoja matke, ze dzieci sa
W tym przypadku ojciec ma rację, ale najgorsze jest, że przy takich kłótniach i przepychankach po rozwodowych najbardziej cierpią dzieci. Są przesłuchiwane przez obcych ludzi, zabierane albo porywane przez ojca lub matkę, ukrywane przed drugim rodzicem. Kobiety w walce o dzieci uciekają się do poniżających metod. Znam przypadek brata mojego szwagra, który rozwiódł się ( z jej winy, znalazła sobie jakiegoś fagasa), potem miał strasznie utrudnione kontakty z kilkuletnim synem. Dziecko gdy
@mamutatumam: patrz na fakty, a nie na emocje (taka rada) :P (2 fakty wynikajace z tego artykulu)
" Do szkoły już mi nie wolno wejść. Żebym znowu zdjęć nie zrobił. "
wyrok prawomocny ? skazany za pedofilie ? zakaz zblizania sie ?
szkola to miejsce publiczne bez zadnych wiekszych ograniczen jak np.: baza wojskowa, a to ze ktos cos mowi to gowno mnie to obchodzi - dzwoni sie na policje potem
Jest takie stowarzyszenie Praw Ojca i Dziecka, organizują spotkania tam można usłyszeć historie do czego jest zdolna kobieta /casus męża jednej pani "aktorki telenowelowej" pobitego na oczach dziecka przez wynajętych karków, dziesiątki przypadków facetów którzy czują na sobie frustracje swoich żon, które nie potrafią rozmawiać i rozstać się jak ludzie tylko pluć kopać drapać niszczyć ubrania itp itd.
Oczywiście jest tego mniej niż w odwrotnej relacji, jednak z racji konstrukcji psychicznej perfidia
Komentarze (67)
najlepsze
Z resztą pamiętacie akcję z tym dzieciakiem co wykop tak nagłośnił że tylko o tym w radiu i tv mówili... nóż się w kieszeni otwiera widząc niekompetencje sądów.
@qupi: Prawo Ojca to był film z Kondratem, z Lindą było "Tato"
Moi rodzice rozwiedli się, gdy byłem w podstawówce. W oczach ojca działa mi się w domu straszna krzywda, co przez kilka lat próbował udowodnić przed sądem.
Miał miliony dowodów, specjalistów, chodził do szkoły, twierdził że biorę narkotyki ( w 2 kl pdst - że niby w żyłę sobie daje ). A prawda była taka że nic mi się nie działo. Dziecko jest łatwo wmanipulować żeby powiedziało coś czego nie
Dalej sprawa z receptami, niby kosztuja kilkaset PLN miesiecznie, a NFZ nic to tum nie wie - no cud po prostu, chyba kupuje te lekarstwa na czarnym rynku zeby bylo taniej... a do tego oklamuje swoja matke, ze dzieci sa
Od tego jest sędzia, żeby siedział po środku i decydował w danej sprawie neutralnie i najlepiej jak potrafi.
" Do szkoły już mi nie wolno wejść. Żebym znowu zdjęć nie zrobił. "
wyrok prawomocny ? skazany za pedofilie ? zakaz zblizania sie ?
szkola to miejsce publiczne bez zadnych wiekszych ograniczen jak np.: baza wojskowa, a to ze ktos cos mowi to gowno mnie to obchodzi - dzwoni sie na policje potem
Jestem tego samego zdania.. dziecko to same problemy (no prawie, jest jeszcze ohhh miłość)... Nie zamierzam mieć rodziny, patrząc na obecne czasy.
Ano i jest taniej..
Dzieci opłaca się mieć tylko na wsi, gdzie harują w polu (i nie chodzi tu o wykorzystywanie, tylko pomaganie, sam to przeżyłem)
Oczywiście jest tego mniej niż w odwrotnej relacji, jednak z racji konstrukcji psychicznej perfidia