Niedawno wysłaliśmy na reklamację sporą drukarkę Citizena. Serwis całkiem szybko przysłał nam zdjęcia przyczyny awarii. W zasilaczu leżała martwa mysz. O ile tutaj mogła bez problemu przejść przez wiatraczek to jak wlazła do zasilacza nie wiadomo .
@paszczur: Mnie znajomy kiedyś opowiadał że wziął właśnie drukarke do naprawy i w środku znalazł już wyschnięte zwłoki żaby. Tak szybko jeszcze niczego nie wyrzucał:)
kiedyś jak robiłem komputer to w jednym był tam pająk taki jebitny , jak włożyłeś za cdrom patyczka to wyłaził i chciał kąsać tak jak widać pająki też lubią nasze stare blaszaki :D
jak już kiedyś wspominałem miałem praktyki w zakładzie utylizującym stary sprzęt elektroniczny, kilka zwierzątek, tony kurzu w obudowach było, ale najciekawszą sprawą była kanapka, jeszcze zawinięta w folię. Nie wiem ktoś chciał podgrzać, czy co
Kopcę niestety faja za fają przy kompie i w trakcie ostatniego czyszczenia wiatraków przekonałem sie dobitnie jak też muszą wyglądać moje płuca. Skrzydełka wiatraczków oblepione tłustym, lepkim, brązowym kurzem. Ohyda... :(((
Jak to możliwe, że mysz ususzyła się w "locie"? Jeśli wciągnął ją wiatraczek to powinna wlecieć całkiem do środka a nie zawisnąć w powietrzu. Coś tu nie gra.
Komentarze (99)
najlepsze
b) weszła, komp został włączony, wiatraczek ruszył i skręciła kark