Gastronomia po polsku, czyli gotówka i rachunek kelnerski zamiast paragonu
Krakow: "Restauracja Pod Wawelem. Na początku informacja - płatność tylko gotówką. Potem otrzymany paragon nie zawierał NIPu, daty i innych wymaganych danych. Po zwróceniu uwagi otrzymałem poprawny paragon. Jest jeszcze wiele pracy do zrobienia".
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 653
- Odpowiedz
Komentarze (653)
najlepsze
Te tzw „przedrachunki” z polecenia menadżerów przynosi się do stolika przed ich fiskalizacją pod pretekstem „uniknięcia błędu” jakby klient zdecydował się jeszcze coś domówić. Klient płaci i wtedy menadżerowie je fiskalizują. To jest oczywiście teoria. W praktyce te rachunki są przykładowo zamykane na
Kasa niezafikalizowana drukuje wyłącznie paragony niefiskalne. Taki paragon poza napisem "paragon niefiskalny", nie ma loga fiskalnego w stopce, liter w nr unikatowym (nr składa się z trzech liter i ciągu 8 lub 10 cyfr, bardzo stare kasy mają dwie litery) i często nie ma na nich nr NIP (choć dodanie go to nie problem).
Ps. Ufiskalnić kasę na lewo, to żaden problem. Wystarczy śrubkokręt do tego i wiedza, gdzie w
Reagować?
@4mja: a gdzie to jest napisane?
Także tak, restauracja stacjonarna powinna wystawić, byle zaraz ktoś nie zaczął się rzucać na ludzi w food truckach czy innych sklepach gdzie obowiązku wystawiania paragonu czasem po prostu może nie być.
Co dostajemy za pół roku pracy?
Silna armię, uczciwą i sprawną policję, dobra opiekę zdrowotną i edukację na światowym poziomie ( ͡°( ͡° ͜ʖ(
@jediwolf: Miałem wrażenie, że osoby decyzyjne doszły do wniosku, że oni już nic nie muszą. Mogą robić to, co chcą robić, a ludzie i tak przyjdą. Nawet jeżeli Polacy odbiją (a nie odbiją), to mają taką lokalizację i otoczkę, że turyści i tak zapełnią knajpę.
Doceniłem kunszt w "robieniu" klienta, gdy najpierw każdy był nauczony, że do większych rachunków dają kieliszek jakiegoś słabego,
Lewe paragony w knajpach i brak cen w sklepach to tylko czubek.
Nawet się wysrac nie można bo anglosaska pruderia zostawiła szpary wszędzie.