W warszawie mieszkam przy przejezdzie kolejowym i z dwroca wilenskiego pociagi jada w szczycie co 10 minut to potrafia zamknac szklaban i trzymac 10minut az nastepny przejedzie xD
Kiedyś byłem w podobnej sytuacji. Miga czerwone, stoję, pociągu nie ma przynajmniej 5 minut w końcu przyjechał jakiś król lokals otrąbił mnie, minął i pojechał na czerwonym. Jak się później okazało ludzie na lokalnej grupie fb pisali, że ten przejazd jest po prostu zepsuty i każdy kto o tym wie to jedzie i tyle... :)
ok..ale z drugiej strony po co przejazd zamknięty na xxxxxxxxxxxxxxx czasu? Takie sytuacje uczą ludzi nie ufać w znaki i sygnalizatory. (ja osobiście jednak wolałbym czekać i nie kusić losu - 99% przejazdów ma zerową widoczność - nie widać z lewej i prawej czy jedzie pociąg bo krzaki, drzewo , pagórek).
Najfaniej jest jak pociąg już przejedzie , ale trzeba odczekać jeszcze te kilkdziesiąt sekund zanim się szlaban otworzy. Tak żeby się upewnić na 100% czy czasem pociąg nie zawróci.
Popieram zachowanie kierowców, też bym tak zrobił. Niech szlaban się zamyka na 30s przed pociągiem to nie będzie problemu, ale nie, zamyka się 5 minut przed i masz czekać
Komentarze (173)
najlepsze
@Miecz12: również, najbardziej w momencie jak ta beczka być może z jakimś gazem albo benzyna wjechała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@anita-kowalewka: