Czasami się zastanawiam czy ludzie, którzy uprawiają sporty ekstremalne którzy mieli wypadek i zginęli lub zostali sparaliżowani oddaliby wszystkie te emocjonujące chwile byleby tylko móc pożyć te np. 30 lat dłużej lub nie być przez te lata przykuci do wózka. Czy jednak uważają, że było warto i drugi raz żyli by tak samo. Sam lubię adrenalinę i emocje ale bliżej ewentualności wypadku lub kontuzji niż śmierci lub kalectwa.
@trv61866 jak już nie żyje to go nie zapytasz. Nigdy nie wiesz kiedy nadejdzie twój koniec. Teraz pytanie czy lepiej żyć szczęśliwie i robiąc w życiu to co się lubi przez 40 lat nie znając swojej daty śmierci ,ale mając świadomość że jest większe ryzyko. Czy żyć ujowo przez 60-80 lat mając przeciętne lub poniżej przeciętne a nawet nudne życie?
Komentarze (4)
najlepsze