Rośnie liczba spraw sądowych o zapłatę "wynagrodzenia" dla agentów nieruchomości
Agenci nieruchomości w dalszym ciągu nie są w stanie zrozumieć, że ich "usługi" są zbędne i polegają jedynie na naciąganiu zainteresowanego klienta na zapłatę prowizji…
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 335
- Odpowiedz
Komentarze (335)
najlepsze
A to dlatego, że większość agencji wciska umowy do podpisania, gdzie drobnym druczkiem gdzieś pod koniec tekstu jest zawarta klauzula o wyłączności na sprzedaż z 2-3% wynagrodzeniem od wartości nieruchomości, nawet w przypadku, gdy klient sam wyszuka i sprzeda lub wycofa się ze
Jeszcze bezczelnie kłamią, mówią, że mają chętnego klienta, a tak naprawdę wrzucają ogłoszenie na Facebooka, jak się zgodzisz.
Powodem tego jest, że agencja z chwilą podpisania umowy podejmuje się pełnej ochrony i odpowiedzialności za twoją wynajmowaną nieruchomość. Ktoś nie płaci? Problem agencji. Ktoś wybił szybę/zniszczył ścianę/pralka się zepsuła? Nie twój problem, a agencji. Ty po końcu umowy dostajesz najczęściej świeżo odmalowaną nieruchomość.
Drugi powód to, że przeciętny Anglik
Myślę, że rozumieją, bo skąd się wzięli fliperzy? To w dużej mierze byli agencji, którzy zrozumieli, że nie ma sensu kopać się z koniem i sami zaczęli skupywać okazje z rynku.
@KarmaDorje: Co za różnica od kogo weźmie te pieniądze? Kwestia ściągalności i samopoczucia, ale zero wpływu na cenę końcową.
Tylko nie za 3% wartości nieruchomości, bo to jakiś żart ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Generalnie pośrednictwo to jest RAK i nie ważne czy
@sylwek2k: Tak i dostajesz 50 groszy za kilo kiedy pośrednik żeni po 5 złotych uzależniając i monopolizując rynek. RAK i nic ponadto.
@jakis_login:
nie przesadzajmy tez w druga strone -sa racjonalne powody, aby korzystac z ich uslug. Aczkolwiek uwazam za ekstremalnie patologiczna sytuacje, gdy posrednik oczekuje wynagrodzenia od obu stron transakcji.