Auta nie ma, raty musi płacić. Policja nie wierzy w kradzież i... umarza sprawę
Pan Marcin wziął w leasing Audi Q7 za 380 tys. zł, które po roku zniknęło sprzed jego domu. Mężczyzna zgłosił kradzież, ale policja w nią… nie wierzy. Sprawę umorzyła. Nikt nie szuka złodziei, nikt nie postawił mężczyźnie zarzutów, że miałby kradzież sfingować. Samochodu nie ma, a leasing musi...
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 244
- Odpowiedz
Komentarze (244)
najlepsze
W dodatku odsyłali nas z komisariatu do komisariatu, bo największym problemem było czemu przyszliśmy akurat do nich a nie do innych kolegów. ¯_(ツ)_/¯ Banda jeb@nych nierobów.
Kolega ze zdjęcia niżej może potwierdzić...
@Luntri: bo przychodza do policji z pierdołą. Zgubienie samochodu nie naraża nikogo na utrate zdrowia, lub życia. Priorytetem jest łapanie przestępców narkobiznesu. 1 gram w kieszeni= odznaczenie za zasługi
@damianooo8: Heh, a mało to było takich "pokrzywdzonych", którzy w TV opowiadali jedno, a później się okazywało że jednak było inaczej?
@niebiesko-niebieski: ( ͡º ͜ʖ͡º)
(╯°□°)╯︵ ┻━┻