Dziennikarka testowała samochód elektryczny. Prędko tego pożałowała
Reporterka Wall Street Journal wybrała się podróż z Nowego Orleanu do Chicago (trasa liczy ok. 1500 km). Wybrała do tego nową, elektryczną Kia EV6. Chciała przetestować możliwości pojazdów elektrycznych i stan amerykańskiej infrastruktury służącej do ich ładowania. Podróż okazała się być koszmarem
adam-pan-357 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 433
- Odpowiedz
Komentarze (433)
najlepsze
Szkoda że nie chciała osobówką przewieźć kilku palet
Nas też to czeka w przyszłości ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Co
Infrastruktura do ładowania elektryków się rozwija stopniowo. Jeszcze kilka lat temu taka podróż w ogóle nie byłaby możliwa ze względu na zbyt rzadką sieć stacji.
Elektryki są dobre, ale pod warunkiem, że ma się gdzie ładować - jeśli ktoś mieszka w okolicy miejsca pracy, ma garaż z prądem to jest OK. Traktujemy auto jak telefon - wieczorkiem kabelek i na rano stówka.
Ale dopóki w mojej okolicy, na osiedlu gdzie auto stoi na aucie, są DWA stanowiska do ładowania, na publicznym
@stranger79: Znalazła, ale nie działał z jej wersją tesli dla biednych bogatych...
Co śmieszne, autorka wspomina o tym że kable było skomplikowane. A wpięcie kabla autentycznie jest jak wpięcie USB. Tych kabli nie da się wpiąć na odwrót czy coś. Coś faktycznie musiało być z jej ogarnięciem :D
"Okazuje się, że nie wszystkie „szybkie ładowarki” są faktycznie szybkie
Najważniejszym parametrem ładowarki jest to, ile kilowatów może ona dostarczyć w ciągu godziny. Aby można ją było uznać za „szybką”, ładowarka musi mieć moc około 24 kW. Najszybsze ładowarki mają do 350 kW
– napisała. Na nieszczęście dla Wolfe ładowarka na którą trafiła w stanie Mississippi miała problemy z utrzymaniem mocy 20 kW. Była to jedna z
Większość domów ma max 16kw przyłącze
Ale.zaklinaj rzeczywistość