Mój przyjaciel z Krakowa oraz jego partnerka mają problem z wyjątkowo uciążliwymi sąsiadami.
Na początku myśleli, że ktoś próbował im się włamać do mieszkania, ale wezwani na miejsce policjanci zauważyli ślady kleju na framudze i drzwiach. Stwierdzili, że nie była to próba włamania, lecz ktoś po prostu skleił drzwi, by nie mogli wejść do środka. Dokładnie to została sklejona uszczelka (?) pomiędzy framugą a drzwiami. Przy próbie otwarcia drzwi, uszczelka ta oderwała się od framugi i została na drzwiach.
Film obrazujący całą tą sytuację: https://streamable.com/liabd7
Wszystko wskazuje na to, że za sprawą stoją sąsiedzi, którzy nie są bezpośrednimi sąsiadami mieszkania (mieszkają na końcu korytarza, nie graniczą z mieszkaniem nawet ścianami, a koty najbardziej przeszkadzają właśnie im). A to wszystko przez posiadanie dwóch kotów, którzy w ocenie sąsiadów śmierdzą i za bardzo miauczą. Probowali już nawet zgłosić przyjaciela do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, ale zwierzęta są zadbane, czyste, z kontrolami u weterynarza i zabawiane przez różne rodzaje zabawek dla kotów (na końcu wpisu wrzucam ich zdjęcia). Nawet sami policjanci powiedzieli, że nie czuć żadnych zapachów od kotów. Sąsiedzi również kilkukrotnie dobijali się do drzwi mieszkania i straszyli różnymi instytucjami w związku z posiadaniem kotów.
Administracja budynku oświadczyła, że nie wpłynęła żadna skarga dotycząca zapachów czy kotów i kazała udać się na policję.
Czy macie jakieś rady? Co można zrobić w takiej sytuacji oprócz zgłoszenia za uszkodzenie mienia? Czy są może jakieś takie małe kamerki, które można by zamontować zamiast zwykłego wizjera w drzwiach? I czy to w ogóle będzie legalne?
A tutaj koty:
Komentarze (465)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@krzemas: powinien xD
https://allegro.pl/oferta/wizjer-do-drzwi-z-kamera-judasz-dd2-z-bateria-9092768555
Najlepiej zamontować kamerę i następnym razem jak ktoś wyżej pisał- wezwać straż pożarną, gazownię, policję przy małym przygotowaniu wcześniej i wtedy wandale zapłacą nie małą kwotę plus pójdą siedzieć za stworzenie katastrofy budowlanej lub innej.
Poza tym to przyznaję otwarcie, że zaklejanie drzwi to świństwo i trzeba właśnie rozprawić się z "wandalami" tak aby wrzucić ich na minę. Jednak młoda para z kotami nawet nie wie kto za tym stoi, więc - najpierw kamerka, żeby zidentyfikować wandali.
Z opisu wynika że jest dokładnie odwrotnie. Skoro problemu nie było przed nabyciem kotów - wniosek jest taki że koty sąsiadom przeszkadzają. I wmawianie ludziom że młode koty są miłe grzeczne i spokojne, lubią tylko rolety zrzucać - nie stanowi mądrego argumentu na korzyść kotów, tym bardziej kiedy właścicieli pół dnia nie ma w domu i nie wiedzą co
A co do sąsiada z basem - po rozmowie przestał. Ładnie. A co jeśli to patus i po rozmowie będzie jeszcze bardziej, na złość?
@Jakasbaba00: Coś mi się wydaje że niekoniecznie klejem bawili się sąsiedzi z naprzeciwka. Ale też że niekoniecznie kiciusie są tak mało uciążliwe ja się nam tu próbuje wmawiać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wchodzisz a tam kuchnia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Trzymanie dwójki nowo adoptowanych zwierząt w małym mieszkaniu + brak zamontowanej kamery + odsypianie nocki + bycie rzadko w mieszkaniu + brak świadomości, co się dzieje z kotami przez cały dzień (+ w nocy, kiedy koło 5 dwójka kotów pewnie rozrabia, a osoba po nocce śpi w najlepsze - koty