Dla młodych pracowników najważniejsze są zarobki. To nowe podejście do pracy

Pracodawcy — możecie zapomnieć o skuszeniu młodych tylko na luźną atmosferę, piłkarzyki i owocowe czwartki. Jest nowy raport "Młodzi Polacy na rynku pracy".

[silnikAtrakcyjny]

Cholerni milenialsi roszczeniowi przyjdzie taki po szkole bez doświadczenia i jeszcze woła żeby mu płacić. I to w dodatku pieniądze. Za komuny to człowiek przychodził sprawdzać czy w autobusach są wszystkie opony i się cieszył że jakaś robota była, młodym się teraz w dubach poprzewracało. Taki magisterek po studiach sobie woła na start 5000. Jednak dobrze że ten *** rządzi bynajmniej za mordę chwycą tą roszczeniową młodzież. Zachciało się godnych zarobków i

[mabb]

Za komuny to człowiek przychodził sprawdzać czy w autobusach są wszystkie opony i się cieszył że jakaś robota była

@silnikAtrakcyjny: taka drobna uwaga, że za komuny nie było bezrobocia.

[s.....n]

@mabb: bo nie mogło być, dlatego też byli tacy co całe życie sprawdzali, czy w autobusach są wszystkie opony i nic poza tym ;)

[igik1234]

Że przy takim poziomie inflacji i cen wynajmu mieszkań ktoś w ogóle ma czelność być zdziwiony takim stanem rzeczy. A co niby ma być dla takiego gołodupca po studiach bez mieszkania najważniejsze? Korpo chociaż daje jakieś tam w miare przyzwoite podstawy, ale Janusz u którego sie można dorobić co najwyżej garba to niech se sam #!$%@? jak mu coś nie pasuje.

[c_loud]

Niesamowite.

Atmosfera naprawdę jest ważna w pracy i czasami może zatrzymać w firmie kogoś, kto dostał nieznacznie lepszą ofertę gdzie indziej. Ale powiedzmy sobie szczerze, nie pracujemy dla owocowych czwartków.

[Coorwa]

Pracujemy aby żyć, nie żyjemy by pracować.

[MWittmann]

Dla mnie zawsze będzie ważna kasa, a na drugim miejscu atmosfera. Z czegoś trzeba opłacić życie, wyżywić się i korzystać z życia, a nie żyć od 1 do 1.

[znmd]

@MWittmann: z drugiej strony ja np. wolałem zwolnić się z jednej firmy, w której pracowałem z przygłupimi kretynami, i iść do innej, normalniejszej, mimo że przez to zarabiałem troszeczkę mniej.

[SIG-AN]

@MWittmann:

Dla mnie zawsze będzie ważna kasa, a na drugim miejscu atmosfera.

Moim zdaniem to zależy od kwoty. Wybór między 3500PLN a 3000PLN to coś zupełnie innego niż wybór między 11 000 PLN a 10 000PLN.

[testuser]

Młody nie jestem i, uwaga, też patrzę na kasę. W dobie pracy zdalnej - a taką preferuję - mam w głębokim poważaniu owocowe czwartki, piwne piątki i wszystkie "inne" dni.
Idąc dalej:
- Multisport - mieszkając na wsi muszę jechać 15+km, żeby znaleźć obiekt, który to honoruje i to tylko po to, by pomoczyć du.ę przez max godzinę, ewentualnie wejść na siłkę. Za to w promieniu 10 minut spacerem od domu mam

[ch4k4l4k4]

@testuser: W LuxMedzie i Medicover w pakietach dla dużych firm są widełki na specjalistów. Podstawowy 24h max a specjliści do 72h. Jak nie ma terminu to dzwonisz na infolinię i choćby skały srały muszą Ci termin znaleźć. Minus jest taki, że nie masz wyboru co do placówki. Wyznaczą na drugim końcu miasta i musisz tam jechać.

[testuser]

@ch4k4l4k4: doskonale to wiem, bo, przynajmniej na początku, tak właśnie robiłem. Problem jest tylko jeden - dzwonisz na infolinię i na połączenie z konsultantem czekasz 20-30 minut. Jak młody potrzebował pilnej konsultacji z okulistą, poszedł mail do opiekuna firmy, po 10 minutach dostałem 3 namiary na podwykonawców i za 30 minut siedziałem w aucie w drodze do placówki.Przynaję - to dalej jest o 3 poziomy lepiej, niż w NFZ, ale staje

[DjAbra]

dumą z pracy w młodym, dynamicznym zespole i owocowe czwartki nie opłacą rachunków czy utrzymania dzieci... co się dziwić

[bama-kala]

dla starych też - rozejść się

[Mortas]

Ludzie są fanami nieumierania z głodu? Super.

[Wujek_Fester]

Ludzie odkrywają, że (pisząc językiem korpo) czas jest jedynym zasobem nieodnawialnym, więc wartym o wiele więcej niż nam się wydaje. Albo sprzedajesz go tanio (pracując u janusza albo w biedakorpo) albo podnosisz skille i idziesz tam, gdzie dobrze płacą ORAZ jest dobra atmosfera.

[Redrum89]

@Wujek_Fester: Janusze to debile, pozwalają by ludzie rozwinęli skille, a potem pozwalają by wykwalifikowany pracownik poszedł do lepszej roboty, zamiast dać chociaż trochę podwyżki. W biedakorpo to samo, raz w tygodniu kupią banany dla niewolników i myślą, że to wystarczy by ich zatrzymać

[Redrum89]

@krzywy_kanister: Mam na myśli małe firmy płacące najniższą krajową, oferujące owocowe czwartki, atmosferę i "możliwość rozwoju" w dużych korpo, że jest źle to wiem, ale najgorsze są małe firmy udające korpo, w dużej korpo zarobisz trochę więcej