AMA. Od 8 miesięcy stosuję grzyby psylocybinowe w leczeniu mojej depresji.

Od 8 miesięcy stosuje grzyby psylocybinowe (psychodeliki) w terapii depresji i stanów lękowych. Efekty wielokrotnie przerosły oczekiwania, które w tym pokładałem. Zanim poszedłem tą ścieżką leczyłem depresję farmakologicznie z większymi lub mniejszymi skutkami. Chętnie odpowiem na wszystkie...

- #
- #
- #
- #
- 716
Komentarze (628)
najlepsze
...a jak ktoś chce sie naćpać, to i tak się naćpa, albo nachleje
A teraz powiedz mi, jaki potencjał uzależniający ma psylocybina. Jedziesz!
Kiedyś biegałem co roku na marsze i broniłem ojczyzny przed nachodzcami. Dziś jestem po pośrodku, z lekkim przechyłem na lewo. Mam w sobie też bardzo dużo empatii wobec innych.
Czytasz o gościu, który ze skrajnego prawaka stał się zrównoważonym centrum i nazywasz mnie niemal lewakiem? To smutne. Ale Twoja sprawa.
Było.
3 różne ale ostatni, który pamiętam to była fluoksetyna.
U 3.
Tak, byłem na kilku spotkaniach ale moja negacja byłą wtedy jeszcze zbyt duża, by to pociągnąć.
W formie mikrodozowania planuje jeszcze kontynuować przez kolejne 10 miesięcy.
czy powiedziałbyś o sobie, że "ćpasz"?
czy planujesz stosować je dalej, nawet jeśli poczujesz się już zdrowy/wyleczony?
najgorsze przeżycie/doświadczenie?
Miałem wiele obaw, w tym również tą o byciu nazwanym ćpunem. Pochodzę z bardzo konserwatywnej rodziny, w której tematy narkotyków były zawsze tematem tabu i rozmawiało się o nich wyłącznie używając stereotypowego myślenia.
Zacząłem najpierw czytać. Bardzo dużo czytać. I zdałem sobie sprawę
Depresja doświadczyła mnie tak mocno, jak tylko się dało. Czułem się i żyłem jak gówno, chcąc możliwie jak najwięcej czasu spędzać na spaniu. Relacje towarzyskie/rodzinne również zamarły - to było słabe. W najgorszych chwilach oczywiście pojawiały się myśli, by może to po prostu wszystko skończyć.
Nie odczuwałem ani odrobiny radości. Tylko permanentny smutek, żal i przekonanie że w życiu nie czeka mnie już nic dobrego.
Niby finansowo wszystko miałem a
Przez dłuższy czas polegałem na dostępnych legalnie growkitach, a teraz próbuje moich sił w samodzielnej uprawie od a do z.
Ale dobrze pamiętam, co oznacza brak możliwości złapania motywacji, więc doskonale Cię rozumiem. Na FB jest kilka grup, w których znajdziesz całą masę empatycznych ludzi. Jedna z nich, na której i ja jestem nazywa się "Magiczne grzyby".
Jestem na psychoterapii od niedawna. Zastanawiam się, czy nie wspomóc terapii farmakoterapią. Chciałbym kiedyś spróbować grzybków, ale kompletnie nie wiem, jak zacząć. Zdobyć grzybki to nie problem, ale jak dobrać dawkę?
Jak Ty opracowałeś dawkę dla siebie i jak wyglądał
Jeśli chodzi o dawkę potrzebną do "podróży", to możesz posiłkować się tym obrazkiem.
Ja pierwszą podróż odbyłem na 3.5g
2. a) Jak wyglądało (czas/kondycja) okres przejścia z leków (jakich) do grzybków b) Czy przyjmowałeś wraz z lekami?
3. Czy Twój lekarz/terapeuta nadzoruje/włącza w terapię mikrodozę i schodziłeś z leków pod kontrolą czy samowolka?
4. Czy przyjmujesz codziennie i jaki to ma sens, skoro tolerancja utrzymuje się +/- 72h
1. Czy podjąłeś psychoterapię, jeśli tak, to w jakim nurcie?
Nie podjąłem terapii, chociaż mój lekarz uważał że jego zdaniem dobrze się do tego nadaje.
Ze mną jednak był taki problem, że ja byłem w stanie podważyć każde słowo psychoterapeuty i po 2-3 spotkaniach odpuściłem sobie. To nie było na tamten czas dla mnie. Dopiero teraz planuje łączyć psychoterapię z psychodelikami. Musiałem do tego widocznie dojrzeć.
2. a) Jak wyglądało
To też nie jest tak, że grzyby maskują Ci cokolwiek. To też nie jest tak, że to psylocybina bezpośrednio rewolucjonizuje Twoje życie. Psylocybina jest jedynie narzędziem, które umożliwia Ci