Sejm nie zgodził się na podwyżki dla nauczycieli w 2022 r. - Głos...
Nauczyciele nie mają co liczyć na podwyżki w 2022 r. Pomimo szalejącej drożyzny i realnego spadku nauczycielskich wynagrodzeń, ta grupa zawodowa po raz kolejny zostanie dotknięta zamrożeniem ich wynagrodzeń. Większość sejmowa PiS oraz koalicjantów partii rządzącej zagłosowała przeciwko...
Castellano z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 151
- Odpowiedz
Komentarze (151)
najlepsze
Żadne piosenki, głodówki czy słanie listów.
Nauczyciele powinni zacisnąć pasa, uzbierać oszczędności z małżonkami i liczyć się z tym, że miesiąc nie będą pracować by rodzice dzieci byli wściekli na komunistyczny rząd za beznadziejne zarządzanie krajem, które paraliżuje opiekę nad dziećmi.
Trzeba było wsiąść w autokar i jechać na Warszawę. W końcu nauczyciele to spora grupa zawodowa, a od lat są dymani obietnicami podwyżek. I to jeszcze rozłożonymi na lata, żeby tak naprawdę nic nie zmieniać.
Brak nauki w szkołach i przedszkolach powoduje, że gospodarka mocno zwalnia, bo rodzice muszą brać urlop
Owszem obecny system jest
Od początku było wiadomo, że sami sobie te 'podwyżki' będziemy finansować. Wyciągną z jednej kieszeni, przełożą do drugiej, tak to działa ¯\_(ツ)_/¯
A póki co, nie znam szkoły, w której nie ma braków kadrowych. Nie dość, że pandemia zbiera żniwo, to jeszcze etaty nieobsadzone. Za rok na pewno będzie lepiej, masa ludzi się zgłosi do pracy.
1) nie zgrali tego ze zbliżonym terminowo protestem pracowników ZUS (ogólnie uważam, że cała budżetówka powinna zastrajkować solidarnie - stają bezterminowo szkoły, sądy, prokuratury, ZUS, służba cywilna, poczta i niech się c--j jeden z drugim polityczny weźmie do roboty. Nic nie ma, wpisów do ksiąg wiczystych nie ma, opieki przedszkolnej nie ma, obsługi podatników nie ma, wydawania odpisów z KRS nie ma, nie idą notyfikacje budżetowe do KE to nie ma eurodolanów, emerytury nie wyjdą bo nie ma nikogo w pracy i niech się rząd posiłkuje mundurowymi i klechami w ratowaniu burdlu),
2) strajk nie był
W każdym razie tak, to już jest moment że powinien to być jeden wielki strajk budżetówki, totalny paraliż państwa. Ale tak się nie stanie bo znowu do gry wejdą tradycyjne wymówki że nikt nie będzie walczył dla innych grup niech
Po pierwsze to oni nic nie potrafią dobrze zrobić.
Po drugie to tak łatwiej.
Po trzecie chodzi im o ciemnotę bo ciemnotą łatwiej sterować.
@malymiskrzys: no nie wiem czy tak wszyscy nie płaczą. Różnica jest taka, że pensja belfra jest ustalona odgórnie, zmiana jednej szkoły państwowej na inną niewiele zmieni. Może jedynie całkiem zmienić zajęcie ale jak kogoś cieszy, że uczyć pójdą wasze dzieci już tylko najgorsi z najgorszych absolwentów to słów nie mam.
Wy macie podwyzki rachunkow, oni wynagrodzen. A i jeszcze sie zaszczepic bedziecue musieli.
Znacie juz swoje miejsce?
Dobrniemy do sytuacji kiedy szkoły publiczne będą zamykane z powodu braku kadry, finansowania i kiepskiej jakości nauczania. Na ich miejsce powstaną prywatne, finansowane przez rodziców z tym, że 500+ nie pokryje kosztów takiej szkoły. Plebsowi