Fala wypalenia zawodowego i rzucania pracy
W Stanach w tym roku pracę rzuciło 35mln ludzi. W Polsce czterech na dziesięciu specjalistów nawet nie mając nic nowego, deklaruje gotowość do zwolnienia się. To Wielka Rezygnacja i wypalenie zawodowe. Witajcie w świecie nowej zawodowej normalności. Gdzie pracuje się, by żyć, a nie żyje, by pracować
dr00 z- #
- #
- #
- #
- 258
Komentarze (258)
najlepsze
Tak, wiem nie jest łatwo być pracodawcą, ale bez pracowników to ten pracodawca by nie istniał.
Powoli też mnie nachodzi myśl aby zmienić prace, na razie szukam i czekam na strzał w 10.
@wojszu: To nie pieniądze są problemem. Wypalenie zawodowe nie ma nic wspólnego z kasą. Specjaliści przeważnie nie narzekają na brak kasy.
Jak się ma 19 lat i 2000zł wypłaty to jedyny motywator do pracy do pieniądze, jak ktoś ma 40 lat, kupe siana to dla niego bez różnicy czy zarobi 2000zł więcej czy mniej.
W zdecydowanej większości te osoby rzuciły pracę żeby podjąć nową. USA ma niskie bezrobocie 4,20%. Odejścia były głównie z branż hotelowej i gastronomicznej do innych. Drugim celem jest zmiana na lepiej płatną pracę, co w tych czasach jest też zauważalne. Tak zwana Wielka Rezygnacja jest czynnikiem neutralnym lub pozytywnym przy niskim bezrobociu.
Artykuł został zbudowany na niewłaściwej, a wręcz odwrotnej
Za Wikipedią (tłum z googla):
Wielki Rezygnacja , znany również jako Big Quit , [2] jest koniunktura w którym pracownicy dobrowolnie zrezygnować z pracy masowo, począwszy od początku 2021 roku, głównie w Stanach Zjednoczonych.
Wysokie wskaźniki rezygnacji wskazują na zaufanie pracowników do możliwości uzyskania lepiej płatnej pracy, co zazwyczaj zbiega się z wysoką stabilnością ekonomiczną , dużą liczbą pracujących [7] i niską stopą bezrobocia. [
@sqlserver: jakby inaczej. Wszystko czyjaś wina.
@thethreatisreal: jesteśmy zbyt świadomi #!$%@? i ostatecznego bezsensu, świat nie został zbudowany do istot tak inteligentnych jak człowiek. Najlepiej się żyje psom, kotom, małpom, które sa na tyle inteligentne, żeby ogarnąć swoje podstawowe potrzeby, ale na tyle głupie, żeby nie rozkminiać ponad to co podstawowe i żyć tym, co tu i teraz.
Kryzys dla normalnego człowieka jest już dawno, tylko w tabelkach jeszcze tego nie widać bo korpo jedzie ostro na dodrukowanych pieniądzach.
W Polsce też tak się robi powoli.
Jak człowiek w
To się zgodzę z przedmówcą.
Znajomy pracował w firmie, która miała skandynawskie korzenie. Kierownictwo skandynawskie. Normy skandynawskie. Na zmianie odpowiednia ilość osób aby zapewnić odpowiedni standard obsługi. Zatrudnione tyle osób, że jak jedna zachorowała czy była na urlopie to nie było problemu z wyrobieniem normy. Normy ustawione tak, że jak robisz swoje i się nie #!$%@? to jest na 100%. Miałeś czas poeksperymentować, pomyśleć, poszukać nowych rozwiązań. Można było porozmawiać
@DivusClaudius: dodaj dojazd i robi się 10 godz.
@DivusClaudius: Oczywiście, że nie. Żeby x-box, czy bilard Ci pomógł, musisz w trakcie takiej gry być maksymalnie zrelaksowany i nie mieć presji czasu. Nie jesteś, bo za plecami stoi szef i liczy ile razy "pukłeś" bilę, czy "klikłeś" pada. To dopiero jest syf. Niby masz pokój
Efektywność spada już po czterech a wypalenie zawodowe nie bierze się ze zbyt małej ilości pracy a właśnie z tego że człowiek mentalnie z niej nigdy nie wychodzi. Zresztą ktoś poruszył temat dojazdów, to też nie jest czas dla pracownika, dorzuć sobie dwie godziny do tych 6 i masz standardowy
Popatrzcie jak żyje taki przeciętny Polak, ( mediana 3400 netto). Zapłaci ratę za kurnik, kupi trochę jedzenia, zrobi opłaty i gówno w kieszeni zostaje. Świat nigdy nie był sprawiedliwy, ale wcześniej ludzie nie dostrzegali takich różnic.
Dziś w dobie gówno-programów w TV czy social mediów gdzie każdy (udaje że) jest bogaty i szczęśliwy, po prostu ludzi dobija. Ktoś bierze kredyt, i po kilku latach
1) Masz mało kasy, #!$%@? i dalej masz mało, więc zaczynasz mieć to wszystko w dupie.
2) Masz dużo kasy, #!$%@? i stwierdzasz, że po cholerę ci ta kasa jak nic z nią nie robisz, bo nie masz czasu -> no i masz to
Natomiast