Stracił 120 tysięcy zł w klubie go-go. Sprawę umorzono
- Nie może być tak, że człowiek idzie do lokalu na drinka i czyszczą mu całe konto – mówi pan Piotr, który twierdzi, że został okradziony w jednym z klubów go-go w Warszawie. Z wieczoru nic nie pamięta. Rano uświadomił sobie, że w ciągu czterech godzin wydał… 120 tysięcy zł. Prokuratura...
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 400
Komentarze (400)
najlepsze
Jak by babę zgwałcili to ci by tłumaczyli: "A nie mogła zmienić płci?" "A musiała iść w sukience?" itd.
No k... ludzie, z tego co napisane faceta narkotyzowali a potem okradli, policja jak zwykle w takich wypadkach ma #!$%@? a niektóre wykopki pokazują dlaczego, no wina faceta bo poszedł i
@kozackakoza: Bo na monitoringu z wizyty w klubie widać, że koleś ma prezentowany cennik i dokonuje zakupu. A to, że jest w innej galaktyce i nie ogarnia co sie dzieje to juz kamera nie widzi. Widać #!$%@? gościa, striptizerke pokazująca mu cennik a on przyklepuje karte.
Takie przybytki nie funkcjonują w próżni.
To jest inwestycja, nikt nie wkłada swoich pieniędzy w interes który może zostać zwinięty w ciągu jednej nocy.
Podstawą takiego procederu jest ochrona lokalnych watażków, policji, prokuratury czy sędziów.
Czasem wystarczy dać trochę gratisów, a czasem nagrać kogoś w klubie...
@tosiaczek: bo pewnie kiedyś zrobili i szeregowy #!$%@?ł pół budżetu komendy :)
Zgwałcona? Trzeba się było ta nie ubierać
@ravnov: w Tajlandii, Czarnogórze i czasem w Ameryce Południowej zdarzyło mi się zosatwić kluczyk w stacyjce na noc i jakoś nikt nie ukradł motocykla. Ale jak się mieszka w kraju z powiedzeniami typu "okazja czyni złodzieja" albo "znalezione nie kradzione" to potem takie #!$%@? wyrastają :)
@kowalzki: a to nie na tym polega ich praca, żeby klub na tych drinkach też zarabiał? Przecież nie siedzą tam dla przyjemności a z gościa co dużo nie kupuje jaki pożytek dla klubu?
Zakładam, że były/są kluby gdzie klienci byli odurzani, ale w klubie (a raczej sieci klubów) o którym opowiem nikt odurzany narkotykami nie był. Byli natomiast odurzani alkoholem.
Pani na Floriańskiej oferuje drinki, piwko. Grupka podchmielonych facetów / samotny wilk wchodzi do środka. Dostaje piwko, płaci. W klubie "fajnie" więc decyduje się na drugie. Przysiada