6 uczniów na religii reszta klasy czeka w bibliotece na kolejne zajęcia. To kara
Gdy szóstka uczniów klasy IIe w LO im. Mickiewicza w Częstochowie ma lekcje religii, ponad dwudziestka czeka w bibliotece na kolejne obowiązkowe zajęcia. - To kara za to, że nie uczęszczają na katechezę i przymuszanie, żeby się jednak na nią zdecydowali.
TenXen47 z- #
- #
- #
- #
- 250
- Odpowiedz
Komentarze (250)
najlepsze
Poza tym nie przesadzajmy. Mają cała godzinę żeby sobie np. lekcje poodrabiać, pogadać czy pograć na telefonie. Gdzie tu kara?
Albo właśnie siedzenie godzinę bez sensu, jak w można by było iść wcześniej do domu.
Tak tak. xD Katoliban w praktyce. Jak dyrektor ma za dużo kasy, to powinien chyba szybko trafić na dywanik do burmistrza. Powinien z automatu tak religię układać, aby nikt nie chciał na to chodzić żeby zaoszczędzić pieniądze szkoły. Można tu mówić o niegospodarności? A jak
Ja pamiętam, że w liceum jak dowalili religię na ostatniej lekcji po wfie to byłem jedyną osobą w klasie która zrezygnowała i też było wielkie dochodzenie dlaczego :D
To swoją drogą też kiepsko spoconym siedzieć na np. "polaku" po wf. Cóż taka polska edukacja
W latach 90 to jak byly drzwi od kibla nie rozwalone to bylo dobrze. A jak uswiadczyles tam papieru albo mydla, to byl jakis luksus.
xD
@naszczalnikzoliborski: czekaj czekaj, wszystko po kolei. Piramidę potrzeb Maslowa już sprofanowali, przyjdzie czas na astronomię. A patrząc po tempie tego, co ci religijnie jebnięci psychopaci wyprawiają to długo sobie nie poczekamy, nawet nie warto siadać.
O ile mnie pamięć nie myli, to uczniowie nie zgłaszają rezygnacji, a chęć uczestniczenia w lekcjach religii, więc ktoś tu mija się z prawdą.
Nie ma obowiązku uczęszczania na religię, tak samo jak na etykę, to zajęcia nieobowiązkowe. Zgodnie z przepisami szkoła organizuje je na wniosek rodziców, ale oczywiście wiadomo jak to jest w tym popieprzonym kraju.
Co ciekawe, nie wolno zmuszać do deklaracji o odmowie uczestnictwa w takich lekcjach. Wypowiedział się na ten temat RPO W 2018 roku.
@HuGho: Teraz to pewnie każdy siedzi w komórce i ewentualnie piszą do siebie...
Nie trzeba było nosić książek. Książki były w posiadaniu szkoły, przechowywane były w bibliotece. Przed zajęciami dwie osoby szły i przynosiły je dla całej grupy. Po c--j nosić te kilogramy przez całe życie w te i nazad? Nikogo nie obchodziły Twoje notatki - po prostu jak na studiach, chcesz, to notujesz, nie, to nie. Zero przymusu prowadzenia zeszytów. Zero jakiegoś pytania przy całej klasie. Jako słuchacz miałeś po prostu znać zakres materiału, pisałeś po prostu sprawdzian i to było oceniane. Mogłeś sobie przychodzić na zajęcia bez niczego i po prostu słuchać. Nauczyciele k------o normalni i bardzo pomocni. Nie było religii, nie było również w-fu. Zero prac domowych. Na zajęciach można było sobie przynieść kawę i popijać jak człowiek, co w normalnej szkole było "brakiem szacunku wobec nauczyciela" xD
Do tego zajęcia były tylko 3 dni w tygodniu. Jak ja się tam czułem normalnie! Do tego nauczyciele mówili do mnie na Pan, a nie po imieniu/nazwisku, chamsko i z pogardą traktując dorosłego człowieka jak g---o i pomyje.
No i można było wtedy normalnie wyjść zapalić (wtedy jeszcze paliłem), a nie ukrywać się za internatem czy w kiblu jak gówniarz.
Gdybym
@rzeznia22: opowiesz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)