@OparyAbsurdu: 16 ton – tyle psich kup spada codziennie na ulice i trawniki samej tylko Warszawy. Dziecko wdepnie w ślad zostawiony na placu zabaw, potem idzie z mamą do hipermarketu, mama sadza je w wózku, do którego wkłada produkty spożywcze i zabawki. Z wózka korzystają kolejni ludzie i tak oto jedna mała kupka trafia do wielu miejsc i jest przenoszona przez wiele rąk. A gdy po zimie słońce zacznie osuszać mokre
@GlobalneOcieplenie: wczoraj (czyli w niedziele) byłem światkiem przedziwnego zjawiska, pierwszy raz w życiu widziałem jak ktoś sprzątnął gówno po swoim psie! byłem w takim szoku, że aż się zatrzymałem i dokładnie przyjrzałem sytuacji. Pies, który zmalował kupsko to był wilczur (to się chyba owczarek niemiecki zwie), odchody zostały wydalone na "trawniku" a raczej na porośniętej chwastami ziemi po, której naprawdę nikt nie chodzi. Co mnie jeszcze bardziej szokowało ponieważ wiele razy
Mam psa i dosyć łopatologiczną wizję tego, jak skłonić ludzi do sprzątania - poustawiać śmietniki na psie odchody, powstawiać tabliczki z wielką, na czerwono wytłuszczoną kwotą potencjalnego mandatu, a potem te mandaty bezwzględnie ściągać.
@paveua: Podatków płaconych w równym stopniu przez posiadaczy psów, co rodziny z dziećmi, akwarystów, kierowców i stare panny.
Z moich podatków finansuje się, choć osobiście samochodem nie jeżdżę, wielkie tablice przy wjedzie do dużych miejscowości, ostrzegające o ilości zdarzających się tam wypadków i postulujące ZWOLNIJ!
Z moich podatków też, chociaż śmieci na ulice nie wyrzucam, stawia się w parkach tabliczki informujące o zakazie śmiecenia i karze grzywny.
@dziadekwie: Przeciez byly stawiane specjalne smietniki na psie odchody w ksztalcie psa z tego co pamietam (w Warszawie tak bylo nie wiem czy to byla akcja ogolnopolska). Na kazdym skwerku obok normalnego smietnika byl taki smietnik na psia kupe. Nawet bylo to promowane w telewizji gdzie gwiazdki zachecaly to sprzatania po swoim pupilu. Tylko ze te smietniki byly wykorzystywane na normalne smieci i chcac nie chcac akcja nie wypalila.
@rurka_kapilarna: na Polach Mokotowskich ktoś zrobił to samo, tylko kolorowe chorągiewki.
Podpisuję się obiema rękami pod takimi akcjami-trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie wyrażamy przyzwolenia na życie usłane kupami. A każdy kto zostawia odchody swojego psa na trawniku to cham i burak.
"Miejscy urzędnicy tłumaczą, że z problem walczą od lat." - trzeba czasem dupsko podnieść bo walka na podania, apelacje, pisma różnego typu podpisane przez BógWieKogo mało kogo obchodzą a psy i tak ich nie czytają.
Sposób walki jest jeden. Skoro sami nie chcą sprzątać, to zatrudnić ludzi do sprzątania. Przy okazji aby mieć psa należy wykupić abonament ok, 1000 zł za rok. Zobaczylibyście jakby biegali z torbami pod psimi dupami jakby ich kieszenie zabolały. Albo CAŁKOWITY zakaz wyprowadzania psów w mieście. Jak nie ma warunków to się nie kupuje, proste.
@Marc1n81: ale za uwarz ze deptać pudełko po fajkach a wdepnąć w taka minę to jest różnica i raczej każdemu z nas się to zdarzyło i to jest nie nic przyjemnego i trudno z buta schodzi i śmierdzi a po zimie to już porażka gdzie kolwiek nie spojrzysz jest nasrane
@razornfs: Przykro mi ale jak hołota nie potrafi po sobie posprzątać i TRZEBA po nich sprzątać to niech płacą. Gdyby nie zachowywali się jak bydło nie było by problemu.
@GlobalneOcieplenie: Paragraf się zawsze znajdzie jak chęci będą. O to się nie martw. A jak nie wierzysz to weź komóreczkę i idź porobić sobie fotki na posterunku albo policjantom ;-)
Jakie to polskie. - Kupy są be, bo można je wnieść na bucie do własnego mieszkanka. O resztę gówien w postaci puszek, butelek, papieru, itd, to już się nie martwimy. Co roku nagonka na psie kupy. Ale nikt nie odważy się op!#$!%%ić właściciela psa w trakcie aktu sabotażu:) Jakieś głupie akcje. Op!#$!%% na całą ulicę, raz na zawsze nauczy właściciela.
Komentarze (105)
najlepsze
Z moich podatków finansuje się, choć osobiście samochodem nie jeżdżę, wielkie tablice przy wjedzie do dużych miejscowości, ostrzegające o ilości zdarzających się tam wypadków i postulujące ZWOLNIJ!
Z moich podatków też, chociaż śmieci na ulice nie wyrzucam, stawia się w parkach tabliczki informujące o zakazie śmiecenia i karze grzywny.
Ktoś nie przestrzega przepisów,
Podpisuję się obiema rękami pod takimi akcjami-trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie wyrażamy przyzwolenia na życie usłane kupami. A każdy kto zostawia odchody swojego psa na trawniku to cham i burak.