Gettoizacja, o absurdach zamkniętych osiedli
Grodzone osiedla - symbol nowoczesności i bezpieczeństwa. Jednak w rzeczywistości dane pokazują, że to co najwyżej symbol urbanistycznego i architektonicznego absurdu. Płot nikogo nie czyni bezpieczniejszym. Przyczynia się natomiast do wzrostu poczucia odrębności.
Baron_Al_von_PuciPusia z- #
- #
- #
- #
- 378
- Odpowiedz
Komentarze (378)
najlepsze
Nie chce,zeby polactwo mi tu sralo swoimi psami.
Plot odgradza wlasnosc prywatna od publicznej. Ludzie dbaja o swoja wlasnosc,co widac wlasnie po stanie trawnikow. Sasiednie ulice i trawniki sa zasrane.
Dziwnym trafem o zamknięte osiedla największy ból dupy ma biedota z wielkiej płyty czy innego socjalnego gówna. Polaczki za grosz nie mają poszanowania cudzej własności, więc nie dziwota, że każdy chce się od nich grodzić.
@Baron_Al_von_PuciPusia: Gdyby to było prawdą (a nie jest), to ploty nie zostałyby wynalezione. Płot czyni bezpieczniejszym.
Od drobnych pijaczków sikających gdzie się da, przez drobnych złodziei, których powstrzymuje konieczność jego sforsowania, do braku zewnętrzej patologii niszczącej infrastrukturę osiedla oraz bezdomnych psów krążących po jego terenie.
@rafal-heros: a to zależy od zachowania takiego mieszkańca. Wielokrotnie widziałem, jak zamykano taką bramkę przed nosem chcącego wejść na osiedle menela.
@rafal-heros: założę się, że kradzieży w strzeżonych miejscach, w tym na strzeżonych osiedlach, jest mniej, niż w miejscach niestrzeżonych. Przyjmiesz zakład?
@SuicideWithMe: to fakt, nie wiedziałem jeszcze, żeby patusy pomazały na trwałe jakiegoś bloku na osiedlu zamkniętym, a nawet jak już to w parę dni było to zamalowane.
Za to na osiedlach otwartych z wielkiej płyty większość bloków była pomazana i zamalowywano to
Reklam w skrzynkach spadło o 90%. Przestali też parkować ludzie z bloku na przeciw.¯\_(ツ)_/¯
-wieczny syf pod blokiem
-dzieciarnia rozwala na przejściach hulajnogi, rowery, piłki i ciul wie co
-w klatce i przed pełno małpek, bo lokalny żul nie potrafi wrzucić do śmietnika
-psami przychodzą srać z innych bloków, a nasi psiarze idą pod ich bloki
-bitwy o miejsca
@Sekularyzacja:
Mieszkam na ogrodzonym osiedlu (dwa bloki):
- codziennie zero patusów
-czyściutko pod blokiem (czasami ze śmietnika wywieje jakiś papierek, ale to wyjątkowa okoliczność). Od kiedy tu mieszkam, to nie widziałem śmieci rzuconych "pod nogi".
- dzieci rozrzucają na trawniku piłki, a przy piaskownicy zabawki. W zasadzi to nie jest problem. Za dawnych czasów piłka nie wytrzymałaby godziny, bo ktoś by zajumał.
- na klatce jest
@Sekularyzacja: to mnie zniszczyło XDDD
Chociażby wspomniane w artykule miejsca parkingowe - jak nie ma czegoś co fizycznie uniemożliwia wjazd, to mało kto uszanuje tablice informujące że miejsca przy ulicy są prywatne.
A samo ogrodzenie całkiem skutecznie zmniejsza szanse na zdewastowanie infrastruktury na osiedlu, czy upiększenie elewacji sprayem.
Owszem pewnie nie
@hellfirehe: Ale jednak już ogranicza miejsce ucieczki z towarem, trzeba przejść przez tę furtkę w tym miejscu co zwiększa szanse spotkania kogoś, często w takie wymuszone ścieżki i miejsca są wycelowane kamery, co nie pozwala spokojnie odejść sobie gdziekolwiek w cieniu. Choćby
@sawes1: ogólnie psiarze to najwiekszy rak na osiedlach, psa chca miec ale sprzątać gowna po nim juz nie
Można wyjść ze wsi, tudzież z Sosnowca, ale wieś nie wyjdzie z ciebie
1). żmenele nie kręciły się po osiedlu
2). bloki nie były popisane sprayami
3). mieszkancy innych starych osiedli nie parkowali na miejscach z nowego osiedla
4) brak srających psów na malutkim trawniku
ojej, ogolnie mam to w dupie
@Wasz_Pan: Zakładam, że wszyscy mieszkańcy nie są na żywo informowani o kradzieżach samochodów.