Nowy Ład to dorzynanie polskiej przedsiębiorczości, czyli naszej realnej...
Chciałem przeczekać kilka dni i zobaczyć, czy w---w mi minie, bym nie musiał pisać tego felietonu. Nie minął jednak. Wręcz przeciwnie - im więcej wiem o planach rządu, im więcej czytam wywiadów z prezesem Kaczyńskim, tym większy w---w mnie ogarnia.
CipakKrulRzycia z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 38
- Odpowiedz
Komentarze (38)
najlepsze
@nirvikalpasamadhi: xD. Przypominam, że we Francji wielotygodniowe protesty wybuchły po podniesieniu cen paliwa o kilka eurocentów.
Z tym VATem to w sumie trudno powiedzieć gdzie jest prawda. Czy gdyby nie stawka VAT, to przedsiębiorca nadal wystawiałby tę samą cenę i brał VAT w kieszeń (bo w końcu klient jest w stanie tyle zapłacić)? Czy może obniżyłby ceny o stawkę VAT? Niezbyt znamy odpowiedź na to pytanie, więc nie do końca wiadomo kto realnie ten VAT płaci. Fizycznie płaci go konsument, ale nie wiemy tak naprawdę czyją kieszeń uszczupla - klienta czy przedsiębiorcy. Powiedziałbym, że jest to pewnie gdzieś 50/50.
To
@Khaine: prawa ale wiadomo, kto VAT wypracowuje. Każdy dzień "urlopu" czy choroby, to mniej VAT do zapłacenia.
@harcepan-mawekrwi: Co śmieszne - prawdopodobnie spora część naszego sukcesu gospodarczego na tle innych krajów to właśnie to DG na liniówce które jest u nas bardzo luźno traktowane i zachęca do próbowania sił na różne sposoby.
Tylko kilka krajów Europejskich ma taki sam luz jak my tutaj w Polsce mamy - na pewno w Czechach tak jest. Opłacalność podatkowa to taka zarzutka aby "oderwać się od cycka" i spróbować coś robić na własny rachunek. Mnie kontrakt odpowiada dużo bardziej niż UOP z racji pozycji kontrahentów wobec siebie (dogadujemy się na cokolwiek chcemy i tyle) - aczkolwiek też nie ma co ukrywać że to się też musi dla mnie opłacać, bo nie mam tylu praw co UOPy, choćby L4 i urlopy, więc muszę mieć siłą rzeczy rekompensatę finansową za to wszystko. No ale żeby tego zasmakować trzeba mieć zarzutkę na wyjście ze strefy komfortu. Potem nagle życie ogólnie staje się jakieś mniej
@R2D2_z_Sosnowca: Czy mówi Ci coś: 1956, 1968, 1970, 1976, 1980 ?
Jedyne co jest krzywdzące w reformie, to chamskie, ukryte podniesienie podatków przez brak odliczenia składki zdrowotnej. Natomiast wydaje się sprawiedliwym naliczanie składki od dochodu, a nie ryczałtem. Niby JDG mniej choruje od etatowców? Dostęp do leczenia jest taki sam. Do tego ryczałtowa składka skutecznie zniechęca do dorabiania sobie do etatu (bo
Dostajesz taką samą usługę czy zarabiasz 1700 czy 17000zl. Czy produkty np. Paliwo ma mieć w sobie daniny naliczane od dochodu? Przecież płacisz większe podatki zarabiając wiecej. Dlaczego dwóch ludzi zarabiający x ma płacić tak dużo mniej niż jeden zarabiający 2x? To zwykle równanie w dół.
@rusty_zn-e: akurat tutaj mógłbym się założyć, że tak