Polskie firmy będą musiały ujawniać wynagrodzenia pracowników. Tego chce KE
– Pytanie, czy jesteśmy gotowi na to, żeby poznać wysokość wynagrodzenia naszego kolegi z pracy, czy naszego sąsiada. Wydaje się, że są potrzebne pewne zmiany społeczne, które pozwolą zaakceptować taką wiedzę – uważa ekspertka Pracodawców RP.
Trickster206 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 514
- Odpowiedz
Komentarze (514)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@verul: Jeśli zasłużył - pracuje ponad normę, wypracowuje dla Ciebie dodatkowy zysk, uzyskał oszczędności - to dlaczego nie?
Tak trudno powiedzieć komuś nie? Jeżeli zarabiają tyle ile są rzeczywiście warci to zrozumieją.
Jeżeli dziesięć lat jesteś monterem to zarabiasz ciągle tyle samo (pensja zasadnicza) ale możesz otrzymywać np dodatek stażowy (kwestia uregulowania w regulaminie wynagradzania). Masz załatwione trzy tematy - równości wynagrodzeń zasadniczych, wynagradzania rosnącego ze stażem i przejrzystości (i widoczności) zasad. Jak tego pilnujesz od początku to wspomniane
Szef będzie musiał się zdobyć na szczerość i powiedzieć Januszowi, że po prostu jest mniej wydajny lub głupszy od Seby.
@Sekularyzacja:
raczej najczesciej bedzie dokladnie na odwrot... Szef bedzie musial powiedziec Januszowi, ze obecnie nawet Seba nie przyszedlby do niego do pracy, za pieniadze, za ktore zgodzil sie X lat temu pracowac Janusz :D
Tak, najwiekszy problem bedzie z pracownikami, ktorzy pracuja od lat i maja nizsze niz rynkowe wynagrodzenia. Czesto
@tellet:
i co w tym zlego?
Jestes pracownikiem fizycznym, ale jednak specjalista. Na rynku lokalnym jest srednio z praca z takimi kwalifikacjami i w zasadzie jedynym pracodawca, ktory zatrudnia, to firma, w ktorej pracujesz. Nowi dostaja wiecej, bo trzeba ich przekonac, zeby
Bo jawność wynagrodzeń oznacza nie tylko to że będziemy wiedzieli ile zarabiają inni w danej firmie.
Ale również przy negocjacjach związanych z przejściem do innego pracodawcy, ten nowy pracodawca będzie wiedział ile kandydat zarabia obecnie.
To z kolei bardzo utrudni dość powszechną sytuację gdzie pracownik który nie ma ciśnienia na zmianę pracodawcy, stawia swoje wymagania finansowe dość znacznie powyżej obecnego poziomu zarobków - a często
Żul wyciągnie iPhona i sprawdzi, a potem jeszcze terminal płatniczy wyciągnie.
Firma powinna mieć jawne widełki wynagrodzenia na danym stanowisku, bo wynagrodzenie to często kwestia mocno indywidualna i mocno zależy od pracownika, jego wkładu w firmę, itd itp.
Przecież nawet na głupiej kasie w biedronce dana osoba może mieć niższą/wyższą wydajność od drugiej, mimo że praca i stanowisko niby te same. A tak to się zaraz zacznie jazgot bo Jadzie dostaje dwie
@Kargaroth: jestem za a nawet przeciw. ale bardziej za. tylko za takimi prawdziwymi widełkami a nie widełkami "po naszemu" gdzie:
~5 poziomów stanowisk. żeby je obejść to czasem ktoś dostaje zlecenie\projekt\premię dodatkowo.
zamienienie zakresu OD DO na poziom na podawanie tylko OD (zobacz Mirek jestem chyba zajebistym "młodszym ekspertem od tracenia czasu" bo zarabiam już tyle ile słaby "dyrektor zarządzający straconym czasem"
@Kargaroth: ale jeśli mamy proste i jasne zasady to nie musimy wszystkim dawać po równo, więcej dajemy tym którzy wymagania zapisane w zasadach wypełnili a mniej tym którzy ich nie spełnili. Jasno i prosto.
W praktyce nie tak prosto o czym wie
Czym innym jest zarobić na pracowniku 10%, a czym innym 400%. Nie zrozum mnie źle, ale dawanie komuś minimalnej i zarabianie na jego pracy dwóch średnich krajowych (po odliczeniu innych kosztów) to właśnie ten rak.
@OdkrylJedenProstyTrik: Tak, dzięki asymetrii informacji przedsiębiorcy zarabiają, a gdzie powstaje zarobek, to już inna sprawa.