Czy prawo obowiązuje, jeśli wszyscy je lekceważą?
Przedsiębiorcy występują przeciw zakazom nakładanym na nich w związku z pandemią. Prawo nakazuje zamykać restauracje, a one się otwierają. Mieliśmy też do czynienia z masowymi protestami przeciwko decyzjom TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Czy prawo potrzebuje akceptacji, aby obowiązywało?
eoneon z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 58
- Odpowiedz
Komentarze (58)
najlepsze
Prawo nie nakazuje zamykać restauracji. Stąd wszystkie wnioski o ukaranie otwartych restauracji są odrzucane przez sądy.
Nie powielajcie nietrafnych sformułować tego typu, bo to brzmi jakby ludzie łamali prawo, a tego nie robią. Działają zgodnie z prawem. Prawo łamie policja i sanepid, blokując wejścia do lokali i nękając kontrolami ze z góry założonym wynikiem kontroli.
@Kargaroth: Dokładnie.
Co więcej obawiam się, że ci którzy otwierają restauracje (zgodnie z prawem) a mają działalność utrudnioną bo np. wejście do lokalu blokuje milicja albo mają naloty sanepidu kiedyś wywalczą odszkodowania bo mieli prawo do robienia czegoś a pewne urzędy im to nielegalnie blokowały.
Natomiast ci, którzy zamknęli interesy dostaną odpowiedź z sądu
Komentarz usunięty przez moderatora
@Userneet:
Tak samo prawicowi są tylko z nazwy. Ha tfu PiSowe komuchy. PRL z krzyżem w zębach.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
a więc nikt niczego nie ignoruje oprócz omamów pisiorów od nadmiaru władzy
pozdrawiam
@essa21212121: poproszę odnośniki do orzeczeń TK
W normalnym kraju nie stanowi się prawa przez wpisy na twitterze i konferencje prasowe tylko wprowadza stan nadzwyczajny i korzysta z gotowych narzędzi zarządzania kryzysowego. Pełno krajów dookoła to powprowadzało u siebie, ale nie my.
Akurat jeśli chodzi o te lockdowny to też jestem im przeciwny, bo po prostu za długo to już trwa. Za 2 dni będzie okrągły rok od wykrycia pierwszego przypadku covid-19 i początku całego tego koronacyrku. Na początku pandemii to jeszcze szło zrozumieć, bo nie wiadomo było co to za wirus i jaki ma potencjał. Ale teraz już wiemy, że to nie jest jakaś apokalipsa, a najbardziej narażone są osoby bierne zawodowo tak czy siak (emeryci oraz ciężko chore osoby młode które i tak nie pracują albo pracują w bardzo ograniczonym zakresie)
Starych i chorych izolować, reszta niech żyje. A nie kuźwa rok się z tym j-------y i drugi w zanadrzu. Mimo szczepień itd.
Banda troglodytów w mundurach, którzy staną przed wejściem to jeszcze nie prawo, chyba że mafijne zwyczaje nazwiemy prawem.
Które
Tak to działa niezależnie od tego czy jest b----l prawny czy nie.
Polecam poczytać Webbera i kilku innych filozofów państwowości żeby zrozumieć co mam na myśli, bo nie chce mi się tutaj dawać wykładów czemu prawo silniejszego nadal działa i ma się świetnie na całym świecie. Zmieniła się tylko definicja siły.
I trochę brzydko jak jakąś pisowska kasta albo religijna stawia się bezczelnie ponad tym prawem.