Motocyklista udrażnia korek, bo nikt nie chce pomóc!
Mężczyźnie zepsuło się auto na środku drogi i nikt nie miał ochoty pomóc mu zepchnąć auto na bok, żeby nie tarasować drogi. Nagle pojawia się super bohater - motocyklista i pomaga przepchać auto na pobocze. Korek magicznie znika.
Brajanusz_hejterowy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 101
Komentarze (101)
najlepsze
I dopiero jak zjawił się motocyklista to pomogła zepchnąć auto a takie zepchnięcie na płaskiej asfaltowej drodze to nie jest wielki wysiłek
Zamiast tego łatwiej siedzieć i czekać xD
A skoro jest chora i z trudem się porusza to ja bym ją posadził za kierownicą i sam pchał
Samemu też mi się zdarzało Passata kilka razy pchać i wiem, że można
Ci ludzie swoim zachowaniem przypominają grę komputerową, coś się zacięło i stoją.
Ludzie często nie myślą. Tak samo jak zgaśnie na przejeździe kolejowym i zapalić nie chce.
Do tego, jak pamiętam, w latach dziewięćdziesiątych, gdy nabyliśmy już masowo te auta z rozrządem na pasku, to pojawiła się "teoria", że odpalanie na pych, jak i jechanie na rozruszniku spowoduje wybuch supernowej a potem anihilację wszystkiego dookoła.
we dwójkę spokojnie by go zepchneli, ale baba woli siedzieć jak księżniczka w fotelu, dopiero jej się głupio zrobiło jak ktoś obcy chciał pomóc...
Innym razem w centrum korek jak cholera. Kobitka w aucie, auto nie pali - stoi.
Komentarz usunięty przez moderatora
@naltus: