@Eyls123: Miałem podobnego (przygarnięty). Normalnie wszyscy domownicy olewali takie zachowanie i zwyczajnie nie podchodzili, jak jadł a miska byla kolo lodówki to nie można było z niej już skorzystać bo się rzucał z pazurami. Ogólnie po dwóch miechach sprawiał wrażenie ze to on tu rządzi i z kanapy też trzeba było #!$%@?ć jak mu odbiło.
I nie spodoba się wam co napisze ale konkretny plaskacz w łeb i wywalenie na
Kot jest agresywny, bo śmiertelnie się boi. Aż obesrał ze strachu transporter. Albo właściciel go źle traktuje, albo nie dał rady zaszczepić w tym kocie odrobiny zaufania do ludzi. Albo wziął kota po przejściach ze schroniska. W tym ostatnim przypadku już nic się poradzić nie da.
@nie-jestem-robotem: Fakt. Mój kot był super i w domu i u weta dopóki nie włamali mi się do mieszkania. Widocznie musieli go kopnąć kiedy do nich wyszedł, bo od tamtego momentu zmienił charakter o 180 stopni, jakby ktoś go podmienił. Nigdy nikomu już nie dał się dotknąć. A dla wizyt u weta musiałem zainwestować w specjalne rękawice spawalnicze.
@4pietrowydrapaczchmur działa nie tylko na mlode koty, na starsze także spokojnie. Ale to kwestia osobnicza. Jedne koty faktycznie jak sparaliżowane a innym totalnie bez różnicy. Są takie koty fajterzy, osiedlowe bossy co nawet na podwójnej sedacji jeszcze się drą, syczą i gryzą ;D
@4pietrowydrapaczchmur: nie działa na wszystkie, potwierdzam ( ͡°ʖ̯͡°) Mój stary kocur emeryt w domu jest ledwo żywy i do rany przyłóż, a z powodów zdrowotnych raz w miesiącu musi mieć pobieraną krew... takiej inby w życiu nie widziałam xD jak zbliża się termin wizyty to jestem siwa. Klamerka na kark, koc na łeb, kaftanik, a i tak wszyscy dookoła są jak po wojnie i
Komentarze (218)
najlepsze
Jeszcze tydzien, sterylizacja, rekonwalescencja i wraca na wolność :). Dzika mama 4 małych bąków co je odchowałem i poszły do adopcji :D. Aczkolwiek Grażynka ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie awanturuje się jak ten z filmiku :D.
https://www.wykop.pl/wpis/50034223/pazurki-w-23-lapkach-obciete-zwierzyna-nakarmiona-/
I nie spodoba się wam co napisze ale konkretny plaskacz w łeb i wywalenie na
Ale to kwestia osobnicza. Jedne koty faktycznie jak sparaliżowane a innym totalnie bez różnicy. Są takie koty fajterzy, osiedlowe bossy co nawet na podwójnej sedacji jeszcze się drą, syczą i gryzą ;D
( ͡° ͜ʖ ͡°)