Pamiętajcie hipokryci nikt nie jest idealny,nagrywający też łamie prawo świadomie czy też nie, tylko nikt nie jest taką wszą i kapusiem żeby go nagrywać.
Ja tam go popieram. Chłop znalazł sobie niewdzięczne hobby, ale ma rację. W PL każdy ma trudną sytuację w życiu. U mnie na osiedlu jest parking "1h za free" (ciągle pusty) zaraz obok drogi z zakazem postoju i zatrzymywania. To głąby i tak wolą blokować jeden pas drogi by wyskoczyć do np. żabki. Bo przecież na parkingu trzeba podejść po bilecik, wsadzić za szybę. Ale to, że inni tracą czas by się
U mnie na osiedlu był kiedyś sklep osiedlowy i drzwi z rampą od zaopatrzenia są od strony placu zabaw więc żeby można było wyładować towar bezpośrednio z dostawczaka bez noszenia na rękach wjeżdżali na ten plac zabaw. Któregoś dnia spółdzielnia postawiła ogrodzenie i skończyło się jeżdżenie. Sklepu też już nie ma.
Do kierowcy dostawczaka nic nie mam. Przecież nie będzie z ładunkiem na pace parkował kilkaset metrów dalej i biegał w tę i z powrotem. Mógł co najwyżej zaparkować połową auta na trawie.
@Nietutejszy1988: Ja mam. Denerwuje mnie to, że jeżdżą często przeładowanymi autami po chodniku i go niszczą. Są pęknięcia, tworzą się wgłębienia, gdzie potem zbiera się woda. Znam kilka miejsc, gdzie stosunkowo nowy chodnik jest przez takie pojazdy w złym stanie. Co do parowania na trawie - no tak, mokry grunt na bank wytrzyma ciężki pojazd. Tu trzeba rozwiązać problem zdecydowanie inaczej.
Jeszcze jedno padalce i konfitury wykopowe, jak wam przywiozą pralkę czy inny sprzęt domowy do mieszkania to też wam by przeszkadzało ze samochód stoi na chodniku ?
Komentarze (504)
najlepsze
Mógł co najwyżej zaparkować połową auta na trawie.
Kto ma coś z deklem wg. Ciebie? Nagrywający czy jeżdżący po chodnikach kierowcy?