Czy Wiedźmin na Netfliksie odniósł sukces? To zależy od punktu widzenia
Serial ma na razie mieszane recenzje, ale publiczność jest zdecydowanie "za". Jedno wiemy na pewno: Saga o Wiedźminie to pierwszy w historii polski „produkt”, który zyskał naprawdę światową rozpoznawalność.
300GOSPODARKA z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 320
Komentarze (320)
najlepsze
@Hyhyhyhyhy: Tak, a Skoda zdecydowanie wygrywa na wolnym rynku z Jaguarem. Werdykt - Skoda jest lepsza.
Po #!$%@? w ogóle robić takie porównania, skoro Sapkowski i Tokarczuk piszą do zupełnie innych odbiorców?
@adam-nowakowski: nie "pewną przychylność" - on naprawdę był uważany za jednego z najlepszych pisarzy S-F. Nie sprzedał się może w ilościach Herberta czy Zelaznego, ale był wymieniany z nimi jednym tchem przez krytyków jako jeden z najlepszych. Dick w ogóle nie zrobiłby na jego temat takiej gównoburzy gdyby to było małe nazwisko, a jego opinia o amerykańskim pisarstwie SF (że to
@Rillog: albo "przekonująco", albo "przekonywająco".
1) Na siłę łączone wątki opowiadań z postaciami z książek. Wszystko musi być połączone. Stregobor, Marylka itd. itp. Zbiory opowiadań Sapka to fajne historie o naturze ludzkiej, powinni je byli takimi zostawić. Yennefer oraz Ciri powinny być w znacznie mniejszych ilościach, Ciri tylko przelotnie w ramach sceny z powrotem Geralta po dziecko (w
"Wiedźmin" jest produkcją tak doskonale przeciętną, jak to tylko możliwe. Produktem korporacji, która nie ceni rzeczy niezwykłych, przełomowych i stara się zdobywać jak najszerszą publikę, jak najmniej ryzykując. Zwłaszcza kiedy wykłada miliony dolarów na każdy odcinek. Ten brak odwagi dosłownie pęta "Wiedźmina", odzierając opowiadania Sapkowskiego ze wszystkiego, co było w nich wyjątkowe.
Miejsce plastycznych opisów zajmują totalnie przeciętne obrazki, wspaniale napisane
"Saga o Wiedźminie to pierwszy w historii polski „produkt”, który zyskał naprawdę światową rozpoznawalność. "
Podsumowując:
Tylko debil może coś takiego napisać.
Ale nie zaburza to na tyle mojego odbioru serialu żeby wystawiać mu ocenę tylko na podstawie tak nieznaczących elementów. Dla mnie
Po drugie nie wszystko było złe, dla mnie walka ze strzygą i sama strzyga zrobiona elegancko była.
-Ci co nie nie czytali książek, bądź pobieżnie, ogólnie są zadowoleni z serialu, może nie jest to HIT na miarę BreakinBad, ale fajnie się ogląda i miło spędza czas- średnio 8/10 i czekają na kolejny sezon
-Ci co książki Sapkowskiego traktują niczym biblię, a matka czytała im opowiadania jak była w ciąży to przeklinają Wiedźmina na wszelakie możliwe sposoby, a to fabuła spłycona, a to brakuje wątków,
W porównaniu do takiego czarnobyla - nie skłania do refleksji, nie trzyma w milczeniu po napisach końcowych, nie trzyma w napięciu (jak podczas sceny odcinania wody w piwnicy czy usuwania gruzu z dachu reaktora) - po prostu bawi jak to serial fantasy.
To tak, jakby zrobić serial o Lepperze. Każdy by wiedział jak się zacznie i jak się skończy.
Rozgłos != sukces
Nie podszedłem do produkcji jak do adaptacji książki, wiedziałem, że ten serial ma trafić do szerszego grona i zamiast oczekiwać głębi, fabuły, oczekiwałem dobrych scen walki, akcji i to dostałem. Jak będę chciał poznać prawdziwego wiedźmina, fabułę, bogate opisy to sięgnę po książkę. Po co spinać dupsko. Ten film nie jest kanoniczny i nawet takiego nie udaje.
Jedyne do czego mogę
+Aktor grający Wiedźmina
+Walka ze strzygą - taki klimacik troszkę z Silent Hill
+Cycki
+ładna Jennefer
+taki troszkę przygodowy charakter w kilku epizodach coś jak kiedyś serial Herkules
A z minusów
-ubiór Wiedzmina i ten miecz tak dziwnie i niepraktycznie umieszczony na plecach
-mało się dowiedziałem o wiedźminach i niby nic nie
Z resztą strasznie tną warte uwagi sceny, które Andrzej fajnie pisał. Najgorsze, że jeszcze je zmieniaja.
W książce Foltest wiedział od dawna, że
Szczerze to jedyna miara sukcesu jest to ile osób to obejrzało i ile ma zamiar to obejrzeć.
Serial ma wady, ale mi się podobał. Do poziomu REDów daleko.
Dla mnie padaką jest scenariusz, pisany przez kogoś z ADHD. Wszystko było bardzo mocno po łebkach, nie budowało napięcia. Oglądając GOTa czekało się na kolejny odcinek, oczekiwało na rozwój wydarzeń. W Wiedźminie, tylko kilka scen sprawiło wrażenie istotnych. Cała reszta
wcale nie pierwszy. pierwszym było Quo Vadis Sienkiewicza, wielokrotnie ekranizowane. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
fakt: można mówić, że wtedy nikt tego nie "rozpoznawał" jako produkt polski (Sienkiewicza nawet czasem nie wymieniano w czołówce filmu), ale to wcale nie było gorzej niż teraz, bo gdyby zrobić sondaż, zwłaszcza w USA, to albo ludzie nie będą wiedzieli, skąd pochodzi serial,
@PotwornyKogut: A i tak kojarzą nas głównie z kiełbasy, pierogów, Wałęsy i papieża.
Miasta i wsie zbyt sterylne zbyt sztuczne
Driady? Heh
Merigold? Heh
Oś czasu nie istnieje, pomieszanie z poplątaniem
Relacje z postaciami spłycone do granic możliwości
Dubbing, nie pasuje mi niestety,
@VilkasPL:
Tak dużo próbowali wepchać, że de facto serial Brodzkiego z 13 odcinkami po 40 minut opowiada więcej historii i podaje więcej faktów, niż Netflix.