Białoruscy studenci nadal zmuszani do pracy w kołchozach
Jesień, czas zbiorów oznacza dla białoruskich uczniów i studentów dodatkowe, niezwiązane z nauką obowiązki. Całe klasy i roczniki w trybie „dobrowolno-przymusowym” są wywożone głównie na kołchozowe pola, by zbierać ziemniaki i inne warzywa okopowe. Otrzymują za to niewielką zapłatę.
lnwsk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 97
- Odpowiedz
Komentarze (97)
najlepsze
Powiedzmy na 10 więźniów jeden czy dwóch strażników z bronią. Do tego każdy z obrożą.
Z takich ludzi zrobiło by się jeszcze sporo pożytku, można sprzątać lasy, rzeki, rowy przy drogach itd.
Ewentualnie można ich wynająć po dość atrakcyjnej cenie rolnikom do pomocy przy zbiorach bo i tak nawet ukraińcy tego już nie chcą robić - taki rolnik płaci Państwu czy samorządom powiedzmy odpowiednią kwotę za czas żniw, zbiorów owoców itd. Wieczorem busami zawożą ich z powrotem do celi gdzie mogą się wykąpać, zregenerować, coś zjeść.
Wilk
Pomnóż razy 10 podziel przez 2. I zobaczysz ile przychodu na jednego strażnika z bronią przypada.
A w Polsce to niby jest inaczej? XD Ok!
To czym różni się: przymusowe zbieranie ziemniaków za grosze na Białorusi od zbierania za lepsze pieniądze, które to potem i tak zabiera ci rząd?
XD
Lis powiedział bardzo prawdziwe słowa. W Polsce żyją osoby dobrze wykształcone które wiedzą, jak należy zarządzać Polską. Problem jest to, że te osoby nie potrafią dotrzeć ze swoimi argumentami i pomysłami do szarych mas. Do takich zwyczajnych słabo wykształconych osób potrafią natomiast dotrzeć lub potrafili dotrzeć populiści pokroju Kaczyńskiego, Leppera, Orbana, Trumpa itd.
Mieliby już jakąś praktykę przed wyjazdem na zbieranie szparagów w Niemczech po skończonych studiach.
@nabzd: plaskoziemcy, foliarze i antyszczepionkowcy z Hitlerem na ustach uzdrowia polska gospodarkę xD I kto tu jest zombi?