@Ksebki: niestety tak jest wszędzie, w nl gdzie jeżdżę na co dzień to samo, zostawisz parę metrów przed sobą, to już jakiś Stephan czy inny Jerome się wcisnie, i tyle z twojego odstępu.
@Ksebki no i co z tego? Ja tam mam zlewke. Zdejmuje nas chwilę nogę z gazu żeby dalej trzymać odstęp i jadę dalej. Nawet się cieszę bo przez takich #!$%@? cała kolumna zwalnia bo musi zdjąć nogę z gazu żeby #!$%@? w dupę nie wiechać wszyscy się #!$%@?ą a ja se myślę spoko.... Lepsze spalanie wyjdzie.
@sapieha: niestety na odcinku A4 za Katowicami w kierunku Krakowa zaczyna się dłuższy łagodny podjazd pod górę i to jest dobry moment żeby zacząć wyścig słoni - codziennie
Swoją drogą nagrywający też za bardzo bezpiecznej odległości nie utrzymał.
Bezpieczny dystans liczony jest w sekundach i wynosi 3-5 (im więcej, tym lepiej).
Jak liczyć odległość? Np. spójrz na jezdnię - gdy samochód mija konkretną linię przerywaną na jezdni, albo jakiś punkt jak drzewo, znak - ty mijaj ten element właśnie 3-5 sekund później
Czemu 3-5 sekund, a nie X metrów? Bo wtedy niezależnie od prędkości, masz 3-5 sekund na reakcję. To
@simperium: no właśnie u nas jazda po drogach to jak jakaś walka o ogień. Typowe tłumaczenie - jak zostawię odstęp to mi się ktoś wciśnie - no i co z tego, jaka to różnica?
Mam wrażenie, że w Polsce ciągle ludzie jacyś niedowartościowani, i koniecznie na każdym kroku chcą sobie coś udowadniać.
Jak widzę gościa za mną, że mu się śpieszy i chce wyprzedzać to specjalnie zostawiam mu odstęp żeby miał
@wykopsowa: W tej sytuacji może jechać lewym i nie ma w tym problemu. Oba pasy zajęte i do tego jedzie szybciej niż prawy. Tylko gdyby jeszcze sam trzymał ten dystans....
To co się #!$%@? na naszych autostradach i drogach ekspresowych to jest masakra... jeżdzę po całej Europie zachodniej i południowej i nigdzie nie mam takiego stresu jak w Polsce. Zero wyobraźni u większości kierowców, mało kto przejmuje się zachowaniem odstępu od poprzedzającego samochodu, baaa jak zostawisz sobie odstęp to zaraz jakiś idiota wyprzedzi prawym pasem i wciśnie się przed ciebie! Co ciekawe ci sami ludzie przekraczając naszą zachodnią granicę nagle przypominają sobie
Kiedyś jadę sobie po środkowej Szwecji taką drogą jak na zdjęciu. Nie przyzwyczajony do tego, że odległości pomiędzy stacjami benzynowymi są dużo większe niż u nas, czy w zachodniej Europie doprowadziłem do sytuacji, że jedynie jadąc 70-80 km/h miałem wg komp. pokładowego szansę dojechać do najbliższej stacji. Jechałem właśnie tym pasem, gdzie nikt nie mógł mnie wyprzedzić (słupki po środku). Po pewnym czasie uzbierało się za mną kilka samochodów... Polskim skrzywieniem umysłu
@Krul_Marcineusz_Pierfszy: Jak cie szlag trafia w trakcie jazdy to oddaj prawo jazdy. Serio, skoro sam wiesz, że nie potrafisz nad sobą panować tylko dlatego bo wskazówka wskazuję na predkosciomierzu 80 a nie 100 to zrób do dla własnego i innych bezpieczeństwa.
Nie wpadłeś na to, że niektórym sprawia przyjemność jazda 100 - 120 km/h
@Krul_Marcineusz_Pierfszy: przyjemność z jazdy powinno czerpać się na torze wyścigowym. Ruch miejski polega na bezpiecznym przemieszczeniu się z punku A do punktu B, to nie wyścigi.
Kolega ma trochę racji, jeśli dłuższa jazda z prędkością poniżej dopuszczalnego limitu sprawia, że "szlag cię trafia" to nie jest to dobry znak.
@janekplaskacz: najlepsze jak wieziesz takich trolli i masz na żywo jazdy że jedziesz jak łajza. Może mam bmw, ponad 200KM i o dziwo działają mi kierunki, ale wiem że nie mam takiego znajomego, któremu dałbym kierować. Zero wyobraźni, poczucie nieśmiertelności i nie wiem co jeszcze. Tylko po to żeby zyskać 10 sekund na światłach
@montess99: Już wolałbym sam jeździć, albo jakąś 125 kupić. Sam się dziwię że z różnymi kretynami za młodu się jeździło. Zresztą kilku z tych kretynów jest już na cmentarzu po wypadkach z ich winy. Chyba powinno się wysyłać takich do opieki nad poszkodowanymi w wypadkach albo posadzić na 12 godzin oglądania zwłok ofiar zanim odjaniepawlą coś gorszego niż kolizję.
Do wszystkich od "nie da się utrzymywać odstępów bo ktoś..." - trochę matematyki.
Jedziemy sobie bezpiecznie trzymając swój wystarczająco duży odstęp od poprzedzającego pojazdu - powiedzmy 100m przy 100km/h. Bardzo ładnie i bezpiecznie.
Za nami pojawia się szaleniec - wariat, kretyn, idiota. Z tego co czytam internet zazwyczaj jedzie Audi albo BMW i trzyma się metr za zderzakiem. Następnie wyprzedza - albo na czołówkę z kimś z przeciwka, albo ewentualnie poboczem, rowem,
@hellfirehe: ludzie generalnie nie myślą oraz nie mając pojęcia o czasie jazdy i tym ile zyskują a ile tracą danymi manewrami, jadąc na wakacje czy inne dłuższy wyjazd zwykle jest tak, że więcej się zyska jak się dobrze zaplanuje trasę z postojami i tankowaniami niż na samej drodze prędkością
@hellfirehe: Słuchaj jest nawet lepiej! Jak cały czas będziesz trzymać 106m dystansu to wbijający się samochód zredukuje to do 100m (ciągle bezpiecznie), ale po 5 sekundach wyprzedzi kolejny samochód i znowu mamy bezpieczne 106m! Nie trzeba nic klikać na tempomacie ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (288)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Bezpieczny dystans liczony jest w sekundach i wynosi 3-5 (im więcej, tym lepiej).
Jak liczyć odległość?
Np. spójrz na jezdnię - gdy samochód mija konkretną linię przerywaną na jezdni, albo jakiś punkt jak drzewo, znak - ty mijaj ten element właśnie 3-5 sekund później
Czemu 3-5 sekund, a nie X metrów?
Bo wtedy niezależnie od prędkości, masz 3-5 sekund na reakcję. To
Mam wrażenie, że w Polsce ciągle ludzie jacyś niedowartościowani, i koniecznie na każdym kroku chcą sobie coś udowadniać.
Jak widzę gościa za mną, że mu się śpieszy i chce wyprzedzać to specjalnie zostawiam mu odstęp żeby miał
@Krul_Marcineusz_Pierfszy: przyjemność z jazdy powinno czerpać się na torze wyścigowym. Ruch miejski polega na bezpiecznym przemieszczeniu się z punku A do punktu B, to nie wyścigi.
Kolega ma trochę racji, jeśli dłuższa jazda z prędkością poniżej dopuszczalnego limitu sprawia, że "szlag cię trafia" to nie jest to dobry znak.
No i w sumie to już było, ale w formie takiej, że nie dało rady obejrzeć:
https://www.wykop.pl/link/5045231/sila-uderzenia-wzbila-auto-w-powietrze-tuz-za-nim-jechalo-nastepne/
Jedziemy sobie bezpiecznie trzymając swój wystarczająco duży odstęp od poprzedzającego pojazdu - powiedzmy 100m przy 100km/h.
Bardzo ładnie i bezpiecznie.
Za nami pojawia się szaleniec - wariat, kretyn, idiota. Z tego co czytam internet zazwyczaj jedzie Audi albo BMW i trzyma się metr za zderzakiem. Następnie wyprzedza - albo na czołówkę z kimś z przeciwka, albo ewentualnie poboczem, rowem,
jadąc na wakacje czy inne dłuższy wyjazd zwykle jest tak, że więcej się zyska jak się dobrze zaplanuje trasę z postojami i tankowaniami niż na samej drodze prędkością