Ja jestem zdania że 8h pracy to i tak jest za dużo dla człowieka, bo nie jest w stanie pracować efektywnie przez tyle czasu. Do tego trzeba doliczyć jeszcze dojazd do pracy, a jeszcze niektórzy biorą sobie nadgodziny. No i na co ma się czas w tygodniu? Na odpoczynek po pracy. Nie można zrobić niczego kreatywniejszego co wymaga większego wysiłku, tym bardziej że już większość dnia za nami. Takie życie od weekendu
@Verbatov: Zdecydowanie popieram. Sama planuję nie pracować 8h/dziennie w przyszłości, a zmniejszyć sobie wymiar etatu do 6h czy nawet 4h. Przy wysokich zarobkach na etacie ich zmniejszenie nie powinno być problemem (nadal powinno starczyć na życie), a przy pracy 8h + 2h dojazdy to nie oszukujmy się, ale cały dzień nie ma człowieka w domu i nie ma się za wiele z życia. Wolę już zarabiać mniej, a móc korzystać więcej
@Pantegram: No tak ale to zależy gdzie chce się pracować, jeśli w jakiejś konkretnej pracy to masz małe szanse że przyjmą kogoś na niepełny etat, a najlepiej byłoby iść do pracy w której człowiek będzie się rozwijać chociażby w kierunku swojego wykształcenia. Bo iść do byle jakiej pracy zawsze można, ale trzeba też pomyśleć co Ci to może dać w perspektywie kilku lat. Dlatego chyba najlepiej popracować jakiś czas na pełny
Wiele trafnych spostrzeżeń, ale z tezą o nauczycielach się nie zgadzam. Z czasów szkolnych pamiętam, że efektów ich pracy nie widać, ale lepiej wręcz jak człowiek siedzi w domu i się uczy sam. Większość z nich to banda pozorantów i roszczeniowych, nadętych bufonów.
To nie tylko "polska" przypadlosc, ten "kult #!$%@?". Moja lepsza polowka jest Hiszpanka, i ludzie maja tam podobno mentalnosc. Jak mowia o kims dobrze, to pierwsze co im przychodzi do glowy, to jak ta osoba ciezko pracuje i jaki przez to nalezy sie jej szacunek. Jak im powiedzielismy ze zamierzamy "przejsc na emeryture" przed 40-tka to nie mogli uwierzyc, byli wrecz zawiedzeni. Liczy sie tak naprawde efektywnosc pracy, mozesz paracowac malo i
@RoastieRoast: dokładnie, spotkałem się z tym samym i to jeszcze bardziej u jankesów ale autor widać lubi sobie oglądać nosacze i potem posać felietony
W korpo jest podobnie. Są targety do wyrobienia, ogarnięta osoba sobie z nimi radzi bez trudu. Tylko nie ma motywacji, by radzić sobie super bo i tak trzeba 8h w tej robocie gnić. Jak wytrzymać 8 godzin w pracy mając uczciwej pracy na góra 4?
Przychodzisz na 8:00. O tej godzinie teoretycznie powinieneś rozpoczynać już pracę. Ale nie ma to sensu. O 8 to ty odbijasz dopiero kartę na wejściu do budynku.
@Belzebub: uczeń nie wysiedzi 60. Proste. A przerwy nie są 15 min tylko czasami, większość jest 10 albo 5. Dyżur, jedzenie, zmiana klasy, ksero, siku... W ciągu 10 min. Powodzenia.
Praca w dużych kołochozach przoduje w przejawianiu się takich postaw, do tego jeszcze skrajny antyhedonizm- w pracy nie może być dobrze i miło, dozwolone są tylko pot, ból i łzy. A jak ktos się wyłamuje i wygląda zbyt często na zadowolonego to reszta załogi już o to zadba żeby mu odpowiednio #!$%@?ć humor. Tragedia, praca w takich miejscach często nie jest sama w sobie zła tylko #!$%@? załogi czyni tą prace złą.
Jako student poszedłem do agencji sobie dorobić na nocki i trafiłem do browaru do sortowania butelek bez żadnego szkolenia musiałem segregować skrzynki z butelkami od piw - otworzyć kapsle i wywalić butelki, które są większe od pozostałych w kilkanaście sekund bo skrzynki non stop jechały i tez slyszałem słowa "tutaj sie nie pracuje, tutaj sie #!$%@?", za 8 zł/h xD. Rotacja tam jest olbrzymia.
Straszne, że ludzie pracują w takich warunkach - na szczęście mój szef służy tylko do akceptowania mojego urlopu i nadgodzin :3 dopóki robota jest zrobiona, to mogę robić co chcę
Komentarze (435)
najlepsze
Przychodzisz na 8:00. O tej godzinie teoretycznie powinieneś rozpoczynać już pracę. Ale nie ma to sensu. O 8 to ty odbijasz dopiero kartę na wejściu do budynku.
Mi zawsze nauczyciele powtarzali że to jest dla nich przerwa. Tak więc nawet godziny nie potrafią przepracować.