Bo zwiększając wynagrodzenia pracowników, firma musiałaby mieć więcej przychodów, a Lidl przychody ma ze sprzedaży produktów, które kupują zwykli ludzie. Czyli należałoby zwiększyć ceny w LIDLu, co na pewno nie podobałoby się obecnym klientom i odeszliby do konkurencji, gdzie wynagrodzeń nie podwyższą.
@kurtsil: też nie mam czasu szukać, ale intuicja podpowiada, że przeciętne obroty jednego marketu tej sieci w Niemczech nie są jednak 4x wyższe niż dla takiego samego w Polsce... Ceny art. przemysłowych takie same, spożywka droższa (ale też duuużo droższa w zakupie), a nie sądzę by lidle w Niemczech były jakoś kosmicznie oblężone.
Edit: zachciało mi się. Wikipedia to nie jakieś super źródło, ale lepsze to niż nic. Według tego
Protest nauczycieli obudził społeczeństwo, nagle wszyscy zauważają, że zarabiają za mało bo ktoś zarabia więcej. Nie mówię, że to źle, ale może w końcu rozdawnictwo kosztem drugiego żeby było za co wypłacić bezrobotnym pasożytom zaczyna być odczuwalne, wzrosty podatków wszędzie, inaczej by się nie upominali i żyli sobie szczęśliwie za najniższą krajową, ale jeśli wszystko drożeje to raczej nie trudno zauważyć, że teraz za 2zł kupisz 5 bułek, a nie 8.
Ale dobrze, niech polski kierowca na zachodzie europy zarabia tyle co jego kolega z niemiec czy innej belgii. Tylko niech te #!$%@? niemieckie spedycje i firmy placa polskim przewoznikom tyle co niemieckim
Tylko niech te #!$%@? niemieckie spedycje i firmy placa polskim przewoznikom tyle co niemieckim
@Messix: Tylko niech agencje pracy tymczasowej płacą tyle Ukraińcom ile płacą Polakom... Każda firma woli rodaka a Niemcy szczególnie, Ty nagle zadziwiony po uprawianiu dumpingu cenowego?
Śpieszę z wyjaśnieniem: - ceny w transporcie usług pomiędzy krajami są ustalane na giełdach (międzynarodowych) - więc "niemiecka" stawka konkuruje z "polską" stawką - ceny w Lidlu w Niemczech ustalane są przez centralę Niemiecką, ceny w Polsce - przez Polską, więc "polskie" ceny Lidla nie konkurują z "niemieckimi" (no, może jedynie w przygranicznych miejscowościach)
Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie jechał z Frankfurtu nad Menem do Zgorzelca żeby zrobić zakupy za "polskie"
- ceny w Lidlu w Niemczech ustalane są przez centralę Niemiecką, ceny w Polsce - przez Polską, więc "polskie" ceny Lidla nie konkurują z "niemieckimi" (no, może jedynie w przygranicznych miejscowościach)
Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie jechał z Frankfurtu nad Menem do Zgorzelca żeby zrobić zakupy za "polskie" ceny w Lidlu. Jednak już wiele firm z Niemiec, mając do dyspozycji internetowe giełdy spedycyjne, wybierze "polską" cenę transportu.
No i super kilka takich akcji i wymarzony przez centralnych bankierow impuls inflacyjny strzeli wszystkim porządnie w pysk. Jeszcze tylko ropa tak ze dwadzieścia trzydzieści dolców w górę i będzie fajnie.
Polacy murzny europy takie same jak ukrińce tyle samo zarbiają w sumie w polsce w przeciez samych zachodnich firmaach bo polslkich w polsce prawie nie ma
To jest zamach na duży silny polski transport ..#!$%@? gnoje chcą zniszczyć to wszystko bo są leniwymi #!$%@? do roboty i najprościej im to zrobić by wyniszczyć konkurencje
Co za głupie pytanie w tytule? Dlaczego polski kierowca na terenie NIEMIEC, zarabia tyle co Niemiec a polska kasjerka na terenie polski(pracująca jedynie dla polskiego oddziału Niemieckiej firmy) zarabia tyle co w Polsce? Jadąc za granicę i będąc daleko od domu można zarobić więcej niż będąc w swoim kraju i codziennie w swoim domu? Co za niesprawiedliwość, szok ( ͡°͜ʖ͡°)
@adammich: Nie rozumiem toku rozumowania. Pracujesz na terenie DE = dostajesz stawki niemieckie. Pracujesz na terenie polski = stawki polskie. Nie ma tu żadnej dyskryminacji.
@edek69: Jesteś kobietą = dostajesz stawki kobiet. Jesteś mężczyzną dostajesz stawki dla mężczyzn. Nie ma tu chyba żadnej dyskryminacji :) Pracujesz w tej samej firmie, na tym samym stanowisku i dostajesz stawkę 3x mniejszą = dyskryminacja.
Ja proponuję żeby ta kasjerka wtedy zapłaciła takie same podatki jak Niemka, płaciła tyle samo za mieszkanie i inne koszty utrzymania. A klient niech zapłaci za te same produkty tyle co równy sobie Niemiec.
@komentarzeprawdy: Wiec dlaczego pieprzysz glupoty? Dla zwyklego czlowieka czy w Niemczech czy w PL nie ma znaczenia czy zarabia sie w euro czy w PLN tylko ile sie zarabia i ile sie placi. W niemczech zarabiajac 1600 mozesz wynajac mieszkanie z 3 pokojami i kuchnia oraz lazienka za 600 z rachunkami. W PL za 1200 wynajmiesz jeden malutki pokoj. Litr paliwa w Niemczech kosztuje 1,40 a w PL 5,00. Samochod dla
@komentarzeprawdy: widzisz ... nie rozumiesz co napisalem. Dla zwyklego zjadacza chleba w Polsce czy w Niemczech nie ma znaczenia czy zarabiasz euro czy pl. Nie wazna jest waluta tylko liczby. Mieszkanie mozesz wynajac tak za 600 w mojej okolicy (polnocno-zachodnie Niemcy) jak i za 2000. Wszystko zalezy od szeroko pojetej lokalizacji i tego jakie to mieszkanie. Czy nowe budownictwo (maksymalnie 10 lat) czy nie. Ja place w Niemczech ubezpieczenie auta 650
Nie widzę innego rozwiązania na stawanie okoniem na chwilę obecną i rozszerzania strefy wpływów, jak stawianie doków przeładunkowych/hal logistycznych na zachodzie gdzie się transporty będą wymieniać naczepami/kontenerami.
To absolutnie nie chodzi o zarobki kierowcow. To chodzi o gigantyczna biurokracje i przejecie wplywow z transportu.
Przykladzik taki. Jeśli polski kierowca z polskiej firmy spedzi wiekszosc czasu np. w niemczech to bedzie pracodawca musial mu zapłacic niemiecki zus i liczyc np urlop po niemiecku. I trzeba to znac na wszystkie kraje uni ile taki podatek wynosi i cały kodeks pracy (28 kodeksow). Ogromna administracja.
Komentarze (374)
najlepsze
Edit: zachciało mi się. Wikipedia to nie jakieś super źródło, ale lepsze to niż nic. Według tego
https://www.google.pl/amp/s/businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/najwieksze-sieci-handlowe-w-polsce-w-2017-roku/xc8lq0z.amp
@Messix: Tylko niech agencje pracy tymczasowej płacą tyle Ukraińcom ile płacą Polakom... Każda firma woli rodaka a Niemcy szczególnie, Ty nagle zadziwiony po uprawianiu dumpingu cenowego?
- ceny w transporcie usług pomiędzy krajami są ustalane na giełdach (międzynarodowych) - więc "niemiecka" stawka konkuruje z "polską" stawką
- ceny w Lidlu w Niemczech ustalane są przez centralę Niemiecką, ceny w Polsce - przez Polską, więc "polskie" ceny Lidla nie konkurują z "niemieckimi" (no, może jedynie w przygranicznych miejscowościach)
Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie jechał z Frankfurtu nad Menem do Zgorzelca żeby zrobić zakupy za "polskie"
@chmielo: wszystko spoko,
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dostaną po portfelu niemieckie firmy korzystające dotychczas z usług polskich firm transportowych.
Teoretyk logistyki tutaj
Przykladzik taki. Jeśli polski kierowca z polskiej firmy spedzi wiekszosc czasu np. w niemczech to bedzie pracodawca musial mu zapłacic niemiecki zus i liczyc np urlop po niemiecku. I trzeba to znac na wszystkie kraje uni ile taki podatek wynosi i cały kodeks pracy (28 kodeksow). Ogromna administracja.
Co wiecej samochod musi zaladowac conajmniej raz