Multi-kulti w pracy? Problem ten coraz częściej dotyka polskie firmy
Co piąty badany polski pracownik wskazuje, że jego firma nie jest gotowa na przyjęcie obcokrajowców. Ponad 17 proc. firm doświadczyło konfliktu na tle kulturowym w miejscu pracy. Najbardziej sprzeciwiamy się zatrudnianiu Arabów i innych Azjatów – odpowiednio 45 proc. i 29 proc. jest przeciwko.
Lokator87 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 206
- Odpowiedz
Komentarze (206)
najlepsze
- w zespole który swego czasu, w pewien sposób mi podlegał, było dwóch pracowników wyznania muzłumańskiego. Otwarcie mówili o tym, że nie traktują i nie będą traktowali mnie jako swojego szefa. Management aby rozwiązać problem, przeniósł ich do zespołu w którym leaderem był mężczyzna...
- przez te same osoby podczas ramadanu, otrzymaliśmy (120 osób) oficjalny zakaz spożywania czegokolwiek w ich obecności na open space. Wszystko po to aby przypadkiem nie urazić ich uczuć religijnych (2 osoby).
- pizza z szynką którą kolega zamówił dla wszystkich z okazji swojego awansu (dla nich zamówił wegetariańska) została uznana za absolutną zniewagę. Mail ze skargą poszedł prosto do szefostwa, w związku z czym kolega wylądował na dywaniku a my otrzymaliśmy zakaz zamawiania czegokolwiek z wieprzowiną...
- przerwy... temat drażliwy. Każdy z pracowników miał 30 minut przerwy, każdy oprócz naszych kolegów. Rezerwowali salki konferencyjne na dłużej niż godzinę i tam, w odpowiednią stronę świata rozkładali dywaniki i odmawiali swoje modlitwy. Szefostwo rozkładało ręce, stwierdzili że musimy to szanować...
- Management zaczął prześcigać się w ilości zatrudnionych cudzoziemców - im więcej było ich w zespole, tym ich zdaniem projekt był bardziej "prestiżowy".
moze tylko w dziale IT pracuja jakies duze dzieci? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście wspomniałam o tych najgorszych przypadkach, z którymi osobiście się spotkałam - ale jest też część osób z zagranicy, z którymi współpracuje się bardzo dobrze. Generalnie winę zrzucam tu też na management, który nie był przygotowany na poradzenie sobie z takimi problemami i na wszystko bezradnie rozkładał ręce. Bali
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Zdecydowanie najlepiej wspolpracuje sie z Bialorusinami (mowia po polsku) - praktycznie zadnej roznicy w stosunku do Polakow. Mentalnosc ta sama, tylko bardziej otwarci i (jak na wspolpracownikow) calkiem szczerzy (walą prosto z mostu)
2. Szwedzi - perfekcjonisci, ale zupelnie inna mentalnosc i zapomnij, ze pogadasz o czyms innym niz praca. Najlepiej im dac zadanie i o nich zapomniec.
3. Ukraincy - srodek stawki - zarowno fachowcy jak i partacze, ale bardzo wytrzymali i dzialaja bezproblemowo (w stosunku do innych nacji) w spartanskich warunkach. Bardzo skrupulatni jesli chodzi o ich wynagrodzenie.
4. Francuzi - robia swoje, ale lubia robic dlugie przerwy, nawet jak maja sporo roboty
Niemcy- robią swoje,
Francuzi- ciężko reagują na krytykę, bardzo ważna kurtuazja
Włosi- teatr- czasami z drobnych problemów robią wielkie
Łotysze- podobni do nas,
Holendrzy- fajni ludzi, uprzejmi,
Komentarz usunięty przez moderatora
zaden niemiec, hiszpan itp nie przyjedzie tutaj dla zarobku, zeby zarabiac mniej niz u nich minimalna....
przyjezdzaja glownie kraje biedniejsze, w dodatku czesto arabskie, czy wschod itp, nie sa to pracownicy ktorzy slyna z obslugi pc, znajomosci jezyka chociazby angielskiego czy wyksztalcenia....
Oczywiscie sa wyjatki, ale latwo mowic o multikulti w niemczech/francji gdzie polowa wyksztalconej europy moze zajechac i wiecej zarabiac
Nie prawdą jest też, że przyjeżdżają wyłącznie ludzie słabo wykształceni.
serio nie wiem ile musieliby mi płacić żebym zgodził się na codzienne znoszenie fanaberii co-workerów niezdolnych do zostawienia swoich przyzwyczajeń kulturowych w krajach z których przybyli, ewentualnie za drzwiami swojego mieszkania
chociaż przyznaję, faktem jest to że nie planuję założenia rodziny, nie mam drogiego hobby, nie ciągnie mnie do spędzania wakacji w Dubaju czy innej Indonezji, nie spłacam kredytu. więc może też praca za większe pieniądze nie jest mi koniecznie potrzebna do szczęścia.
Jak ktoś ma 2-3 dzieci i mieszkanie na kredyt to może faktycznie
@yggdrasil: w USA sam musisz o siebie martwić i sam na siebie zapracować
@yggdrasil: oczywiście, że nie. Jeżeli byłoby to normalne to występowałoby w każdym kraju, a nie tylko jednym.