Przy takiej okazji warto przypomnieć autentyka z życia Pana Wiesława. Otóż któregoś wieczoru siedział sobie w domu słuchając radia maryja i zdarzyło mu się przysnąć w jakiejś niewygodnej pozycji. Wyobraźcie sobie sytuację, w której budzi się nagle, ciemno, nie można ruszyć ręką ani nogą (bo mu ścierpły) i tajemniczy głos wypowiada następującą kwestię:
Komentarze (42)
najlepsze
Otóż któregoś wieczoru siedział sobie w domu słuchając radia maryja i zdarzyło mu się przysnąć w jakiejś niewygodnej pozycji. Wyobraźcie sobie sytuację, w której budzi się nagle, ciemno, nie można ruszyć ręką ani nogą (bo mu ścierpły) i tajemniczy głos wypowiada następującą kwestię:
Sto lat, Panie Wiesławie!