Aż 14,3 tys. placówek handlowych zlikwidowano w Polsce w ciągu roku. Najwięcej – spożywczych i odzieżowych, ale żaden segment rynku nie uszedł cało. Rynek handlowy kurczy się od lat, ale ostatnio tempo spadku przyśpiesza mimo szybkiego wzrostu sprzedaży detalicznej i całej gospodarki.

[jestemtunew]

Duże sieci wykańczają małe sklepy...

[muak47]

@jestemtunew: ale jak to tak? Przecież zakaz handlu w niedziele miał właśnie małym sklepom pomoc przed ucisnienieniem złych niemieckich koncernów

[z.....2]

@jestemtunew: ten proces postępuje nie tylko w branży spożywczej. Korporacjonizm, jeszcze 30 lat temu ciekawostka z gier cyberpunkowych, zaczyna być naszą codziennością.

[wolodia]

Artykuł za paywallem. Ja bym bardzo chętnie zapłacił za dostęp, ale 140 zł miesięcznie to jest drobna przesada.

[Baron_Al_von_PuciPusia]

@wolodia: Sklepy tysiącami znikają z rynku
Fotorzepa, Jerzy Dudek

Aż 14,3 tys. placówek handlowych zlikwidowano w Polsce w ciągu roku. Najwięcej – spożywczych i odzieżowych, ale żaden segment rynku nie uszedł cało.

Rynek handlowy kurczy się od lat, ale ostatnio tempo spadku przyśpiesza mimo szybkiego wzrostu sprzedaży detalicznej i całej gospodarki. A także mimo inicjatyw – jak ograniczenie handlu w niedziele – które miały uderzyć w placówki największe, a pomóc małym.

[cxnmlhuipwetr]

@wolodia: Kto to, #!$%@?, kupuje?

[LiczbaPi]

Takie #!$%@?. Rynek się dostosowuje do wymagań klientów. Pamiętam jak wyglądały większe zakupy 20-25 lat temu, w sobotę rano wsiadało się w auto całą rodziną i jechało od sklepu do sklepu, bo w jednym wszystkiego nie szło kupić. Najpierw do "hurtowni odzieżowych" - w jednym budynku był ze setka handlarzy, sprzedawali tanie szmaty przywiezione często przez sąsiadów ze wschodu. Oczywiście każdy handlarz sprzedawał co innego, jeden miał same skarpety inny samą bieliznę,

[L.....8]

@dwugitofenobezlikusensolikum: zus 1200, lokal wynajem 5000, 2 pracowników 8000
Na "drobnostce" to ty może na rachunki zarobisz. Dawniej ludzie nie obkupywali się w lidlu w sobotę a teraz wszystko hurtem...

[LiczbaPi]

@dwugitofenobezlikusensolikum: Ale one nie znikają całkowicie tyle, że nie będzie ich tak jak dawniej co 300 metrów, bo na taki sklep wypadałoby 50 stałych klientów robiących większe zakupy i jacyś przypadkowi ludzie którym akurat zabrakło soli czy cukru. Część ludzi np. starsi dalej będą kupować w małych sklepikach osiedlowych, ale ilość takich klientów spada, stąd musi spaść też ilość sklepów.

I nie chodzi też o to, że nie było wyboru. Druga

[widmo82]

Ludzie kupują na zapas, pakują w sobotę wózki w markecie więc nie mają potrzeby robić małych zakupów w lokalnym sklepiku.

[Testomujkrul]

@widmo82 I wszystko w temacie. Sam tak robię. Nie mam manii kupowania wszystkiego jak na wojnę, ale zawsze robiąc zakupy w sobotę kupuję po prostu trochę więcej i tyle. Nie mam potrzeby latać po osiedlowych sklepach i przepłacać. Chyba, że już typowo czegoś zapomnę i jest niezbędne np. do zrobienia obiadu, ale to przeważnie pierdoła i zdarza się rzadko.

Swoją drogą, trzeba mieć nierówno pod kopułą, żeby robić regularnie zakupy w osiedlowych

[Hasz5g]

@widmo82 do tego art. porusza jeszcze inna kwestie. Wiele malych sklepikow bylo prowadzonych jedynie jako ucieczka przed bezrobociem, a teraz jak rynek sie zmienia i praca jest latwo dostepna i nieraz bardziej dochodowa/ lzejsza niz prowadzenie sklepiku to ludzie zaczeli je zamykac.

[Kulenfrau]

Mój ojciec miał kiedyś sklep na wsi. ~12 lat temu. Wschodnia Polska, 20km od miasta powiatowego, 50km od granicy z Ukrainą. Przyczyny upadłości? Wiele: W mieście otworzono pierdyliard lidlów i biedronek. Do tego Carrefour i jakaś galeria. Następnie emigracja ludzi na zachód. Młodzi masowo wyjeżdżali za granicę czy do większych miast, no tu akurat nie ma się co dziwić, sam zrobiłem to samo. Natomiast niosło to kolejne konsekwencje. Z saksów przypływały pieniądze

[icoztego]

Małe sklepy znikają bo przy wielu swoich minusach nie mają plusów do zaoferowania klientom. Wygodniej jest iść raz do ogrzewanej/klimatyzowanej galerii niż szwendać się od sklepu do sklepu po ulicy. Nie są w stanie konkurować ani lokalizacją ani ceną. Nie konkurują nawet oferowanymi produktami. Małe sklepy które mają coś do zaoferowania jakoś się utrzymują ale takich jest niewiele.

[sylwek2k]

to wymień te plusy?

@Quirang:

nizsze ceny niz w marketach...

bo jedynie lokalizację czasem mają dobrą w centrum miasta na przeciwko uczelni czy szkoły, a tak to w większości przypadków nie widzę żadnych innych plusów.

@Quirang:

bo patrzysz tylko z perspektywy: SKLEP SPOZYWCZY. A wszelkiego rodzaju markety budowlane, nie dosc, ze sa bardzo drogie, to jeszcze maja ograniczony asortyment. Nie wierzysz? To poszukaj puszki natynkowej do montazu lacznikow - wymiary

[sylwek2k]

ale nie mam żadnego małego sklepiku który byłby REALNĄ, lepszą opcją od marketów budowlanych.

@Quirang:

widzisz.. czasem warto sprawdzac

ale realną alternatywę stanowią tutaj dla mnie sklepy internetowe

@Quirang:

tak i tylko z tym przegrywaja takie male sklepiki

Ale, jak chcesz kupic 20 kilo gipsu, to nie bedziesz jechac na drugi koniec miasta do marketu, nie zamowisz tez tego online, tylko kupisz w najblizszym sklepie. I nawet jak bedzie w

[M.....u]

W Niemczech tez jest generalnie malo sklepow, prawie nie ma czegos takiego jak maly sklepik. Idac do pracy ciezko kupic chocby energy drinka, no chyba ze jakas drogeria po drodze albo dyskont, gdzie sie wkrecimy z drobnymi zakupami miedzy pelne koszyki.

Z drugiej strony w Anglii np w Londynie sa ulice gdzie jest sklepik obok sklepiku. Chcesz cos szybko kupic idac na metro czy autobus, wchodzisz - stoja dwie osoby w kolejce,

[lentilek]

@MiszczZakonu: Będąc w Niemczech głownie w Berlinie. Własnie mnie to mega mocno zdziwiło , że tam naprawdę nie ma żadnych małych sklepów , tam nawet dyskontów jest mało . Trzeba naprawdę czasem kawał się przejść żeby własnie znaleźć jakiś dyskont w Hiszpanii też jest własnie podobnie w sklepów ogólno spożywczych bardzo mało na pewno więcej niż w Niemczech ale nadal mało.

[G.....2]

@MiszczZakonu: też to zauważyłem w Niemczech. Mała mieścina - Elsdorf a nic nie kupisz w okolicznym sklepie - bo takich nie ma. Trzeba się ładować w samochód i jechać do Aldi, najlepiej pomyśleć zawczasu jakich drobiazgów potrzeba - czy rano nie chcę może dupnąć Monsterka i kupić zawczasu.

[blabusna666]

Sklepy znikają i będą znikać, bo jest ich zwyczajnie za dużo. Przetrwają sklepy specjalistyczne ( mówię o spożywce). Nikt normalny nie kupi mleka za 3 zł w sklepie na rogu jak ma Lidronke 300 metrów dalej, a tam mleko po 1,99 zł. Ale w Lidronkach ne ma choćby cubrzycy zielonej, a jak ktoś lubi bałkańskie smaki to jej potrzebuje, pojedzie wiec do sklepu z przyprawami, nawet 5 osiedli dalej. Podobnie z piwem,

[blabusna666]

@package0x01: 15 etykiet, a sklepy specjalistyczne maja po 250 etykiet. Specjalizacja!!!

[ketrab86]

@blabusna666: Sklepy specjalistyczne to się raczej przenoszą do sieci. Kilka z takich w których kupowałem zlikwidowało placówkę stacjonarną, mają tylko magazyn z którego można ewentualnie odebrać towar zamówiony on-line. Dla mnie to jest ok, bo jak mam tracić godzinę, czy dwie na dojazd, szukanie mijsca parkingowego, to wolę zapłacić 8zł za paczkomat odebrać sobie towar wracając z pracy.

[KartonMaster]

Kiedyś prostym sposobem na zarobienie, było otwarcie sklepu, czy to spożywczaka itp, albo straganu, teraz to nic się nie opłaca, mieszkając w małym miasteczku, widać jak zostały tylko monopole i Stonki, a reszta pozamykana.

[maciundo]

Ja do małych sklepików (nie liczę Zabki bo to co innego) wchodzę czesto for fun zobaczyć jak to działa, co tam jeszcze do kupienia, plus coś kupie mając swiadomosc ze przepłacam ale w jakiś stopniu wspieram ludzi którzy tam pracują.

Fajnie ze można tam czasem zobaczyć produkty których nie ma już w sieciówkach. Choć jak sklep jest pod Makro to nic ciekawego nie ma.

Inna kwestia ze wiekszosc jedzenia i picia w

[gjon]

Markety, internet, Chińczycy, pompowana dotacjami konkurencja, wzajemne wyniszczanie się, brak rozsądku i planu biznesowego, ginie tysiąc starych a powstaje tysiąc nowych.

[dylon]

jakis czas temu osiedlowy janusz szukal pracownika do sklepiku spozywczego , wywiesil kartke z oferta "zatrudnie pracownika 2300zł brutto" przez cztery miesiace nie mogl znalesc nikogo i sam stal za lada, dosc czesto pomagala mu zonka, ktora notabene chyba pierwszy raz w zyciu pracowala. no i po czetrech miesiacach szukania pracownika za smieciowe wynagrodzenie janusz zamknal biznes. zaloze sie ze jakis znaczny wplyw mialo 500+ i kobiety nie chcialy pracowac za takie

[mentools]

Zara moment, jeśli upadły przez zakaz handlu w niedziele to pozostaje sobie tylko wyobrazić jakie to Januszexe musiały być, skory wykończyły ich trzy dni wolne w miesiącu. Po drugie płaczmy nad tym, że mniej konsumujemy i mniej nabywamy.

[mentools]

@robert-kuzba: Zobaczysz co będzie z Żabką kiedy w 2020 roku wprowadzony zostanie całkowity zakaz handlu w niedzielę. Podpowiem tylko, że ich obecne kombinacje aby handlować w każdą niedzielę są obliczone na to, aby franczyzobiorców zatrzymać jeszcze przez dwa lata. I podpowiem ci tyle, że ustawodawca tak zrobi za dwa lata, że już takie kombinacje jak obecnie stosuje Żabka nie przejdą.

[robert-kuzba]

@mentools: piszemy tu o upadkach małych sklepów przed durnymi ustawami. Sklep z dzieciństwa, który funkcjonował przez całe lata dziewięćdziesiąte i 2000 z hakiem upadł, gdy wybudowały się Reale, Kauflandy, Lidle, Biedronki itp.
A ta ustawa aktualnie szkodzi bogatym i średnim właścicielom sklepów. Właściciele pojedynczych sklepów (bo można być właścicielem więcej niż jednego małego sklepu) mają monopol, bo staną za ladą i nic im nie zrobią. A CPN-y to zarobią krocie, bo

[obieq]

Monopolizacja rynku przez dyskonty i dużych graczy spowodowana efektem skali.
Znajdź teraz sklep osiedlowy albo mała prywatna piekarnie albo jakiś mały prywatny market niebalezacy do lewitana, ABC, odido itp

[sylwek2k]

Znajdź teraz sklep osiedlowy albo mała prywatna piekarnie albo jakiś mały prywatny market niebalezacy do lewitana, ABC, odido itp

@obieq:

serio masz problem ze znalezieniem malej piekarni?

[sylwek2k]

a umiesz czytać między wersami?

@obieq:

a umiesz szukac sklepow?

Chodzi o to że w większości przy każdym przystanku, większym skrzyżowaniu, głównych "szlakach pieszych" są "sieciówki" Buczek / Awiteks/ Steskal nie wiem co tam jeszcze w innych miastach.

@obieq:

no i co z tego, ze tego typu piekarnie sa na kazdym rogu? Przejdz sie na plac imbramowski, nowy/stary kleparz, hale targowa itd i znajdziesz mniejsze piekarnie. Ale mniejsze piekarnie, to

[p.....7]

Znowu wróci handel obwoźny jak po wojnie...

[darck]

@porBorewicz07: Amazon

[flito]

po czym znikąd wbija na rynek sklep aboutyou, robi gigantyczną reklamę i zgarnia kawałek tortu dla siebie. a małe sklepiki mogą się bujać;)

[gybek]

Każdy interes znika po roku bo kończy się umowa na dofinansowanie ( ͡º ͜ʖ͡º)

[yolantarutowicz]

Zakupy zrobione w Kaufland, Aldi, Lidl, Rossmann...

A na holenderskim Wykopie tyle polskiego hejtu, że Niemce takie niedobre.

[rafal-heros]

@yolantarutowicz: nie zrozumiałeś mojego komentarza to Ci wytłumaczę. W Niemczech założyciel rozwija firmę powoli przez 40 lat a w Polsce rozwinie markę w 5 i sprzedaje inwestorom.

[yolantarutowicz]

@rafal-heros:

Sprzedaje, bo nie czuje się biznesowo pewnie we własnym kraju.

To też wina Niemców? ;-)

[OzaweNakashi]

I bardzo dobrze, niech umiera ten kraj. Sam to sobie zrobił

[Fortepianino]

rynek sie czyści

[A.....h]

Amazon/Allegro Effect.

E-commerce retail Amazona zabił działające przez kilkadziesiat lat ogromne światowe spółki retailowe w UK to samo dzieje sie w Polsce choć z wyraźnie opóźnionym rezultatem + brak niedzieli handlowej.

[darck]

@AmonGoeth: jeszcze nie. E-commerce to mniej niż 10% sprzedaży w Polsce

[y.....t]

@sylwek2k: Poza spożywczą to niemal wszystkich oraz masz dostęp do wszelkich niszowych produktów, których normalnie i tak byś nie miał okazji kupić w realu z uwagi na rzadkie występowanie.
Do tego dochodzą tysiące miejsc pracy w firmach kurierskich, bo ktoś to musi dostarczyć.

[d.....r]

Dotujmy z podatków małe sklepy!

[Marian_Koniuszko]

W Polsce sklepów jest za dużo, ich liczba będzie malała. Dotąd wiele było prowadzonych tylko jako ucieczka przed bezrobociem, teraz sytuacja na rynku pracy jest dobra, a sklepy nie przynoszą wielkich dochodów. Dodatkowo założyciele wielu firm handlowych wchodzą w wiek emerytalny, a młodsze pokolenie niekoniecznie chce tak ciężko pracować za skromne wynagrodzenie. Zakaz handlu ten trend przyspiesza, oczywiście ma wpływ na branżę, ale nie na wszystkich w takim samym stopniu.

[januszjanusz666]

Panie kasjerki poszły na 500+.... ot i cała historyja

[darck]

@januszjanusz666: tylko jej niewielka część

[januszjanusz666]

@darck: brakuje Grażyn do stania za ladą, bo przy 3 dzieciaków to ona ma więcej socjalu jak tej wypłaty... a który sklepik zatrudni taką jak do wypłaty co Grażyna chce, trzeba jeszcze ZUS zabulić i wychodzi że 4000zł to mało