Zdjęcia nawet w minimalnym stopniu nie oddaja mistyczności tego zjawiska w naturze. Ta niezwykłą umiejętność świetliki świętojańskie zawdzieczaja zjawisku o "szatańskiej" nazwie lucyferaza. Nie pamiętam dokladnie przebiegu tego procesu, który polega na jakimś rodzaju działania enzymu z lucyferyną, pigmentem występującym u wszystkich świecących zwierząt (m.in. ryb głębinowych). Przyznam, że nie miałem szczęścia spotkać nigdy świetlików na terenach nizinnych. Natomiast taki niezwykły spektakl widziałem wielokrotnie w Beskidach (Niskim, Krynickim) i Podhalu.
Komentarze (5)
najlepsze